08:59

Zestaw ze Świąt


Hej!
Niestety znowu wyszła moja gapowatość - narobiłam zdjęć kosmetyków, a zapomniałam zapakować kabel od aparatu :( Prezentuję Wam więc strój jeszcze ze świąt, który czeka w wersjach roboczych od dwóch tygodni.
W międzyczasie odwiedziłam trzy nowe miasta, jednak nie będę się dzisiaj na ten temat rozpisywać. Zostawię to na inny wpis. Chcę się tylko z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami odnośnie stylu panującego w Berlinie.


Jaki panuje styl w Berlinie? Każdy! Tam ludzie nie dbają o trendy, ubierają się niesamowicie różnorodnie. Szorty, futro i do tego stare adidasy? Tam to coś normalnego, pozbawionego ekstrawagancji. U nas niestety to zestawienie spotkałoby się pewnie z negatywnym odbiorem.


Słyszałam zresztą płynące ze strony grupy pytania "co ona na siebie włożyła?", "jak ona wygląda?" Z mojej strony padała tylko jedna odpowiedź - świetnie. Podziwiam tą wolność i odwagę w doborze ubioru. I fakt, że ludzie noszą się w taki a nie inny sposób z podniesioną głową.


Dla mnie stwierdzenie "w życiu bym się tak nie ubrała" jest komplementem, bo to oznacza, że ktoś jest nie do podrobienia. I żałuję, że u nas ludzie boją się podążać za własnym gustem, że sztywno trzymają się jakiś wyznaczonych trendów i nie wyróżniają się na tle grupy.


 marynarka - second hand
bluzka - Reserved
spódnica - New Yorker
torebka - Pepco
buty - CCC 


Udanego weekendu Kochani!

9 komentarzy:

Bardzo dziękuje za to, że jesteście! Jeśli jesteś anonimem podpisz się imieniem lub przezwiskiem, będzie mi łatwiej odpowiedzieć. Proszę mnie nie zapraszać do wymian na obserwatorów i na blogi, bo zacznę gryźć.

Copyright © 2016 Staram się ogarnąć , Blogger