Hej!
Jak byłam mała to zawsze z wszelkich przyjazdów przywoziłam masę pamiątek. Do dziś na szafce stoi masa delfinków, piratów, słoników, czy owieczek. Z czasem mi to przeszło. Teraz stawiam na jeden drobiazg: magnesik albo breloczek, pocztówki (masę pocztówek), no i jedzenie, bo nic nie kojarzy się z danym miejscem jak cudowne smaki. Pierniczków i kartek wzięłam trochę więcej, żeby podzielić się z rodzicami i koleżankami.
A Wy co przywozicie z podróży?
Jednocześnie chcę zapowiedzieć kilka wycieczkowych wpisów :)
Pozdrawiam :*
Śliczne kartki ;)
OdpowiedzUsuńA mi mama zawsze mówiła, żebym nie kupowała pamiątek, bo potem, nie będę miała co z nimi robić :(
OdpowiedzUsuńale mi narobiłaś smaka na pierniczki! :D
OdpowiedzUsuńa pocztówki to moim zdaniem najlepsze pamiątki :)
Uwielbiam Chełmno, miasto z dzieciństwa mojej babci :)
OdpowiedzUsuńWybierz się tam w Walentynki, naprawdę polecam :)
Ja przywożę zawsze pocztówki i masę zdjęć :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy, fotograficzny wpis:
http://sylwiaa-m.blogspot.com/
Świetny post! Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńteż jestem fanką pocztówek jako pamiątek! :D
OdpowiedzUsuńaaaa! uwielbiam pocztówki, sama bawię się trochę w postcrossing :) i zjadłabym pierniczka!
OdpowiedzUsuń+ a no tak! przecież Ty germanistka! :D i jak tam Twój niemiecki w mowie? dajesz radę? czy tylko teorii się uczycie?
UsuńOgólnie słyszałam, że germanistyka to sama teoria i ludzie praktycznie nic po tym nie mówią. -.-
piękne widokówki!
OdpowiedzUsuńjestem uzalezniona od kupowania pamiątek :D
OdpowiedzUsuńobserwuję! :)
Ja z każdej wyprawy przywożę sobie kubek :)
OdpowiedzUsuńA z Torunia zawsze pierniki, nie ma lepszych ! :)
http://the-blaack.blogspot.com/
ja staram sie pracowac teraz nad mowieniem gramatycznym, bo z tym mam najwiekszy problem. dogadac sie dogadam w wielu juz sprawach, ale mowienie poprawnie (z czasownikiem zawsze na drugim miejscu, albo ostatnim, albo gdzies tam...) to jezcze dla mnie czarna magia, przynajmniej w takiej gadce szmatce, bo jak sie zastanowie, to potrafie! :)
OdpowiedzUsuńW sąsiednim Toruni pierniki są najlepsze! A w szczególności Katarzynki:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Katarzynki :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia:) Najlepsze z najlepszych pamiątek.
OdpowiedzUsuńOj, tak mi sie teraz zatęskniło za Polska jak patrzę na twoje zdjęcia! Szczególnie za słodyczami :P te amerykańskie do pięt naszym nie dorastają! ;)
OdpowiedzUsuńPaulina
shenanigan-ska.blogspot.com