21:03

Sleeping beauty, czyli moja wieczorna rutyna


Hej!
Jakiś czas temu przyszedł mi do głowy wpis zainspirowany tagiem "Sleeping beauty". Nie chcę jednak koncentrować się tylko na demakijażu, ale na całej wieczornej rutynie. Przedstawię Wam kilka moich ukochanych kosmetyków, których uważam codziennie :)
Zapraszam do dalszej części:


Zacznijmy od włosów. Mam trzy ulubione szampony: Alterra, Dove oraz Babydream. Najczęściej korzystam z tego ostatniego. Podobno wielu osobom przeszkadza jego zapach, ale mnie on bardzo odpowiada. Jest delikatny i nie wyczuwalny po spłukaniu. Nie plącze mi włosów, dokładnie je czyści, nie podrażnia skóry głowy. Jako minus można wymienić to, że w zasadzie prawie wcale się nie pieni, ale do tego akurat można się przyzwyczaić.
Dove oraz Alterra również fajnie się u mnie spisują. Sprawiają, że włosy wyglądają na zdrowsze. Zauważyłam też, że po ich używaniu nieco mniej ich wypada.
Wszystkie trzy możecie dostać w Rossmannie :)


Z odżywek też stawiam na trzy: Alterra, Garnier i Isana. Najczęściej stawiałam do tej pory na Garniera, bo od października zdenkowałam już chyba 3 czy 4 opakowania. Obecnie stosuję Isanę. Myślałam, że sprawdzi się u mnie średnio, ale pozytywnie się zaskoczyłam :) Pięknie pachnie, jest tania, dobrze się rozprowadza i faktycznie ułatwia rozczesywanie.


Oczywiście bardzo istotna jest też pielęgnacja. Wieczorne obrządki zaczynam od porządnego demakijażu. Używam do tego płynu z Kolastyny, ale go Wam nie polecam. Zmywa średnio, trzeba się trochę napracować, zanim dokładnie oczyścimy oczy, a przy tym u mnie powodował okropne pieczenie. Nie wywaliłam go, bo nie jestem zwolenniczką marnowania czegokolwiek. Jest już na szczęście na wykończeniu i będę mogła wrócić do niezawodnej Ziaji. Używam też mleczka z Biedronki. Jeśli chodzi o nie, to zasługuje na porządną czwórkę :)
A przed snem stosuję zwyczajny krem Nivea. Od kiedy się z nim zaprzyjaźniłam, zauważyłam znaczną zmianę w stanie mojej cery.


Żele do mycia to dla mnie temat rzeka. Lubię przeróżne: te Biedronkowe, z Isany, z Ziaji, Biały Jeleń, czy masę innych. Najczęściej kupuję żele z Isany, uwielbiam ich opakowania, uroczy zapach oraz cenę. Sprawdzają się świetnie, chociaż nie mają żadnych dodatkowych właściwości, jak nawilżenie.

Skupmy się dalej na ciele. Niestety nie znalazłam idealnego balsamu do ciała. Wcześniej długo stosowałam kremy z Avonu, ale jakoś od nich odeszłam. Jakiś czas temu kupiłam masełko z Bielendy. Pięknie pachnie, ale długo się wchłania, a ja raczej należę do tych osób niecierpliwych, więc wolę kosmetyki o szybszym działaniu. Być może mój tegoroczny gwiazdkowy prezent stanie się moim ulubieńcem.
Poza tym lubię czasem użyć peelingu i w tej kwestii stawiam na chyba każdemu znaną serię z Joanny. Jak dla mnie jest idealny. Fajnie ściera martwy naskórek, nie podrażnia skóry, no i ten zapach... Chyba nie ma żadnego minusa :)


A teraz drobiazgi, czyli maseczka z Ziaji, olejek rycynowy, serum do rzęs i krem do rzęs.
Maseczki używam 2 razy w tygodniu, w środy i soboty. Uwielbiam te dni, bo mogę wtedy zadbać o siebie w 100%. Nakładam maseczkę na twarz, olejek na włosy i czuję się jak w spa :) Potem przecieram brwi olejkiem. Ogólnie olejek rycynowy jest niezastąpiony w mojej łazience. Stosuję go do włosów, rzęs i brwi.


A na koniec coś, co w sumie zagościło w mojej łazience niedawno. Wiem, że maski Kallosa spotykają się z masą przeróżnych opinii. Sama jeszcze nie wiem, czy bardziej je kocham, czy raczej nienawidzę, ale moje pierwsze odczucia są pozytywne. Jak tylko zużyję pierwsze opakowanie, napiszę Wam o niej coś więcej :)

To by było wszystko jeśli chodzi o moją wieczorną rutynę :) 
A jak to jest z Waszą? Koniecznie dajcie znać :) 
Pozdrawiam! :*

14 komentarzy:

  1. Ja codziennie wieczorem pielęgnuję swoją twarz tonikiem "Under 20", maścią i kremem najczęściej Nivea.
    Pozdrawiam
    http://mybrightcover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie co wieczór obowiązkowo demakijaż + krem nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny post. Ja mam 1 maskę Kallosa - kupiłam na promocji jakiś czas temu. Ogólnie jest ok, choć są lepsze ale te duże opakowania to jednak dla mnie minus.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam dwie maski z Kallosa i bardzo lubię. Włosy po nich są cudownie miękkie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mam taką samą maskę, cudownie pachnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojoj cały arsenał:D Ale ja mam podobnie;D

    OdpowiedzUsuń
  7. płyn micelarny z garniera dobrze zmywa resztki makijażu, polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Używam tego samego mleczka do mycia twarzy :) Jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też często stosuję najzwyklejszy krem Nivea :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ten peeling myjący z Joanny tylko z pomarańczą, cóż za zapach! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. ja oczyszczam twarz woda rozana, a potem nakladam krem miodowy i pije zielona herbate ;d

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja również lubię odżywkę z Isany i mam wersję złotą z olejkami. Bardzo jestem ciekawa tej odżywki z Garniera, bo dużo pozytywnych opinii na jej temat czytam :-)

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeju, sporo tego jak na wieczorną pielęgnację. Ja nie posiadam nawyku stosowania regularnie wszystkich kosmetyków, które mam. Może dlatego taki rytuał jest mi obcy i zamiast niego wskakuję do łóżka :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za to, że jesteście! Jeśli jesteś anonimem podpisz się imieniem lub przezwiskiem, będzie mi łatwiej odpowiedzieć. Proszę mnie nie zapraszać do wymian na obserwatorów i na blogi, bo zacznę gryźć.

Copyright © 2016 Staram się ogarnąć , Blogger