08:13

Sleeping beauty wersja letnia


Hej!
Na dzisiaj przygotowałam dla Was letnią wersję "Sleeping Beauty", czyli mojej wieczornej rutyny. W ostatnich tygodniach porzuciłam typowo zimowe zapachy i kolory na rzecz czegoś orzeźwiającego. Zobaczycie kilka nowości w postaci szamponu, odżywki, czy żelu oraz balsamu i peelingu.

Zapraszam! :)


Odżywka i szampon Gogo z Kallosa pewnie dla wielu osób będzie sporą nowością. Sama też odkryłam je jakiś czas temu i postanowiłam je wypróbować. Wynik jest taki sobie i wszelkie minusy dotyczą raczej opakowań. Zbiera się w nich woda i mają nieszczelne zamknięcia. Poza tym... kosmetyki wypływają bez ściśnięcia tubki. Zawartość oceniam na 4, bo szampon nie uczula, dobrze się pieni i ładnie pachnie, a odżywka pomaga w rozczesywaniu włosów.
Kosmetyki możecie znaleźć w małych sklepach drogeryjnych, w sieci Drogerie Polskie i widziałam je w Tesco.


Jeśli chodzi o żele to nie mogło zabraknąć Isany. Ten uwielbiam ze względu na obecność... pandy :) Wykorzystałam z siostrą już chyba 3 czy 4 opakowania i nie mamy dosyć. Drugi z Kallosa ma fajny, orzeźwiający zapach, jest idealny na upalne dni.


Płyn micelarny do oczu z Ziaji i tonik z różą z Garniera to moje pozycje niezmienne od dłuższego czasu. Wiem, że mi odpowiadają, więc nie kombinuję i ich nie zmieniam.


Balsam i peeling o zapachu owoców lasu i granatu to kupiłam w Avonie. Standardowo pięknie pachną, peeling ma w sobie duże drobinki i jest idealny do ciała, a balsam całkiem dobrze odświeża moją skórę i w miarę szybko się wchłania. Kto wie, może dzięki nim na nowo zacznę zamawiać kosmetyki w tej sieci.


Nie może zabraknąć też zapachów. Odpalam je praktycznie codziennie i dominują u mnie głównie świeże albo owocowe zapachy. Trawa cytrynowa wygrywa chyba wszystko. Niesamowicie dodaje energii.


Kosmetyki do twarzy musiałam ostatnio konkretnie ograniczyć ze względu na uczulenie. Stawiam tylko na żel do mycia twarzy, który kończy to, co zaczęły produkty do demakijażu. Potem używam kremów, bez których nie wyobrażam sobie jakiejkolwiek pielęgnacji. Ten z Ziaji idealnie się u mnie sprawdza, ale niestety ostatnio mi się skończył :( Nivea całkiem dobrze go zastępuje, ale jest dobry tylko na noc.


To by było na tyle. Z części kosmetyków, czyli z maseczek, peelingów do twarzy i innych takich musiałam zrezygnować, bo dostałam uczulenia :( Muszę najpierw je zlikwidować, żeby specjalnie nie naruszać warstwy ochronnej skóry i potem stopniowo zacznę do nich wracać.

A Wy na co stawiacie w takie upalne miesiące? 
Pozdrawiam! :)

11 komentarzy:

  1. ejejejej podobają mi się te kosmetyki Go Go :D cudowne ma opakowanie ;) chociaż ich nie kojarze w ogóle ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się z becoming beauty, mi też się spodobały te kosmetyki Gogo, fajny design :) chociaż po Twojej recenzji raczej się nie skuszę, nie lubię niepraktycznych opakowań

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba kiedyś przy okazji zamówię ten balsam i peeling z avonu, mają cudne opakowania (na co zawsze zwracam uwagę^^) i skoro mówisz że cudnie pachną..:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię produkty z kallosa, ale jeszcze tych nie miałam ;d
    http://magdelblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam ten żel z isany z misiem koala, również jest świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jednak jeśli wybieram żele pod prysznic to wybieram te z AVON albo Balea niestety Isana mi chyba ostatnio obrzydła bo nie dość że kiepsko się pieni to zapachy zmieniają się pod wpływem mydlenia ciała choć ich mydła nadal lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie ten płyn z ziaji srednio działa, mam bardzo zaczerwienioną skórę wokół oczu po nim ;( za to żele z isany (zwlaszcza te limitowane kolekcje) uwielbiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię kosmetyki z Avon, ale nie wszystkie:) właśnie zamówiłam sobie peeling do twarzy :) dwufazówka z Ziaji była niegdyś moim ulubieńcem, póki nie zdradziłam jej z płynem micelarnym z Garnier:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja używam tera jabłkowego szamponu z Balei i arbuzowego żelu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ma co nadużywać kosmetyków . Latem też stawiam na minimum w pielęgnacji twarzy.
    Żel do mycia Biały jeleń chyba kiedyś miałam. Jak na żel z sls to nawet nieźle działa . Co to za krem z Ziaji?

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za to, że jesteście! Jeśli jesteś anonimem podpisz się imieniem lub przezwiskiem, będzie mi łatwiej odpowiedzieć. Proszę mnie nie zapraszać do wymian na obserwatorów i na blogi, bo zacznę gryźć.

Copyright © 2016 Staram się ogarnąć , Blogger