Hej!
Potraktujcie proszę dzisiejszy wpis z przymrużeniem oka :) Natchnęły mnie do niego dwa dni w centrach handlowych spędzone z przedstawicielami płci przeciwnej. Nie było lekko, ale przebrnęliśmy przez to obronną ręką.
Przedświąteczna gorączka, szał zakupów, tworzenie list z podarunkami to pewnie hasła, które u mężczyzn wywołują przyspieszoną pracę serca, poty i duszności. Jak więc zaplanować wypad do sklepów tak, aby potem uniknąć kłótni i cichego tygodnia?
1. Idź najpierw na zwiady sama. Zobacz mniej więcej, co ci się podoba, a potem tylko skonsultuj się z ukochanym. Unikniesz (a w zasadzie Twój uniknie) dzięki temu przebieżki po wszystkich sklepach, między wszystkimi wieszakami.
2. Pozwól ukochanemu popatrzeć na rzeczy, które jemu się podobają i nie krytykuj tego.
3. Licz się z jego opinią. Jeśli będziesz olewać i podważać każdą jego opinię, mężczyzna poczuje się zbędny na zakupach i prawopodobnie każda Wasza wyprawa skończy się awanturą.
4. Ustal z nim przedział czasowy. Myślę, że te 3-4 godziny da radę wytrzymać, ale dłużej... szczerze wątpię ;)
5. Nie zapomnij o odwiedzeniu sekcji z gastronomią. Zróbcie sobie chwilę przerwy przy kawie, sałatce, a najlepiej przy hamburgerze albo kebabie.
6. Szepnij mu czasem, że cieszysz się, że przyszedł z tobą :) Dzięki temu nabierze energii.
7. Ubierz się wygodnie. Dla Twojego chłopaka wystarczy fakt, że traci czas między stertą ubrań, a mógłby przecież w tym czasie pograć w GTA czy inną FIFę, więc nie dokładaj mu narzekań, że bolą Cię nogi od szpilek.
To by było na tyle :) Może macie swoje punkty, które warto dodać do tej listy?
Pozdrawiam Kochani!
Oj zakupy z facetem to jest wyzwanie. Dobrze to znam.
OdpowiedzUsuńHehe! Święte słowa :) ❤
OdpowiedzUsuńWcale nie dziwię się facetą że nie mają siły latać za nami na zakupach. Sama czasami po takim maratonie mam już dość.
OdpowiedzUsuńJa problemu nie mam,bo mój lubi robić zakupy :)
OdpowiedzUsuńOboje z chłopakiem nie lubimy zakupów ubraniowych i zawsze jesteśmy podenerwowani, że musimy iść :) I albo jest za dużo ludzi, albo nie ma nic co by nam się podobało :)
OdpowiedzUsuń3-4 godziny? Mój chłopak by dostał apopleksji na samą wzmiankę o tak długim czasie... haha
OdpowiedzUsuń