Hej!
Dzisiaj przedstawiam Wam już trzecią część wyzwania pt."Wakacyjny poradnik urodowy", które organizuje Urodzianka razem z portalem Trusted Cosmetics. Dzisiaj skupiamy się na pielęgnacji twarzy. Standardowo pokażę Wam dzisiaj kilka moich produktów, a potem przedstawię kilka rad dotyczących pielęgnacji twarzy.
Zaznaczę może na początek, że jest to tylko część używanych przeze mnie produktów. Obecnie przebywam u Marcina i prezentuję Wam zestaw, z którego po prostu korzystam u niego.
Podstawa pielęgnacji to oczywiście dokładny demakijaż. Kiedy byłam młodsza, to czasem zdarzało mi się popełnić ten błąd, ale nauczyłam się, jak ważne jest porządne oczyszczanie twarzy.
Główną rolę odgrywa u mnie olejek różany z Bielendy. Jest to prawdziwa petarda. Wystarczą dwie pompki, aby pozbyć się makijażu. Olejek świetnie działa, a przy okazji jest delikatny dla skóry. Nie podrażnia jej i nie wywołuje uczuleń, a poza tym pięknie pachnie. Z czystym sercem polecam!
Płyn z Alterry gości u mnie czasem, ale lubię po niego od czasu do czasu sięgnąć.
No i na koniec płyn micelarny z L'oreal. Niestety ten produkt nie zalicza się do moich hitów, ale staram się go zużyć do końca. Używam go w zasadzie tylko do poprawienia demakijażu oczu, bo i w zasadzie tylko do tego się nadaje.
Kolejnym ważnym aspektem jest u mnie nawilżenie. Numer 1 stanowi dla mnie serum z Lab One, które dokładnie opisywałam Wam TUTAJ, a w wielkim skrócie powtórzę, że działa świetnie na cerę: nawilża ją, pozostawia odświeżoną i promienną, szybko się wchłania i jest idealne na dzień. Zostało go niewiele, nad czym ubolewam.
Poza tym używam na przemian kremu z Bandi i Bielendy. Obydwa dobrze nawilżają, są lekkie, więc idealne na dzień i na noc. Szybko wnikają w głębsze warstwy skóry i nie pozostawiają jej tłustej czy świecącej. Nie zapychają i nie wywołują żadnych niepożądanych efektów.
Istotne są dla mnie także maseczki. Używam nawilżających, oczyszczających, regenerujących, czy bomb witaminowych. Tutaj niestety pokazałam Wam tylko dwie, ale korzystam z masy różnych. Polecam zaglądać na mój instagramowy profil, gdzie często publikuję zdjęcia maseczek.
A ten wafel/bułka to gąbeczka, która według producenta miała pomagać w demakijażu. Niestety w tej roli się nie sprawdza, ale świetnie ściera maseczki z twarzy.
I kilka porad:
1. Pamiętaj o wodzie i zdrowym odżywianiu. W moim przypadku chyba właśnie po cerze najbardziej widać, że odpuściłam sobie którąś z tych dwóch kwestii.
2. Zafunduj twarzy od czasu do czasu peeling. Pamiętaj jednak, aby nie był za ostry.
3. Kremy z filtrem! Słońce niestety oddziałuje negatywnie na twarz - przyspiesza jej starzenie się.
4. Wycieraj twarz papierowym ręcznikiem, a jeśli nie możesz się do tego przekonać, to wyjątkowo często zmieniaj ręczniki do twarzy.
To by było wszystko jeśli chodzi o pielęgnację twarzy :) Nie jest ona szczególnie skomplikowana, ale wydaje mi się też, że nie ma co przesadzać, bo nadmiar też bywa niedobry.
Pozdrawiam serdecznie!
U mnie ten olejek różany z Bielendy spowodował wysyp na twarzy :(
OdpowiedzUsuńWidzę, że u wielu osób pojawiają się różane produkty :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ta maseczke do twarzy z bani agafii :)
OdpowiedzUsuńMi ten micel odpowiada:)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, Ale z Alterry kosmetyki z granatem do włosów moge polecić :)
OdpowiedzUsuńU mnie latem podstawą jest krem z filtrem i porządne, najlepiej całonocne nawilżanie i regeneracja ;)
OdpowiedzUsuńu mnie ten olejek rozany to bubel :(
OdpowiedzUsuńciekawe produkty, ja akurat żadnego z nich jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńmarke bandi uwielbiam :) wiele razy była już u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuń_____________
PorcelainDesire ♥
Uwielbiam ten różany krem <3 ;)
OdpowiedzUsuńLubię niebieską maseczkę Babuszki :) Gąbeczek Calypso też używam :)
OdpowiedzUsuń