Hej!
Jakiś czas temu padło pod wpisem stwierdzenie, że jestem bardzo optymistyczną osobą. Ale czy naprawdę tak jest? Owszem, lubię widzieć wszystko w jasnych barwach, ale jednocześnie często się martwię i przeżywam różne sytuacje. Potrafię długo roztrząsać swoje porażki i mieć do siebie pretensje, że nie wyszło lepiej. Walczę z tym, bo to ciągłe zastanawianie się i krążenie myślami wokół sytuacji, na które nie miałam wpływu, bywa męczące i odbiera mi masę radości. A jednocześnie jestem bardzo melancholijna i szybko się wzruszam.
Na przekór wszystkiemu, staram się jednak zawsze uśmiechać. Wierzę w to, że wysyłam w ten sposób informację do mózgu, że jestem szczęśliwa. Bo to w sumie mój cel w życiu - być szczęśliwą. Kiedyś nawet próbowałam prowadzić wyzwanie o nazwie #mojpowoddousmiechu, ale chyba nie spotkał się z większym entuzjazmem. Być może ludzie nie chcą doszukiwać się w drobiazgach powodu do uśmiechu.
Dzisiaj dominują brązy i beże, czyli dwa kolory do których przez długie lata nie mogłam się przekonać. Wydawały mi się takie nijakie. Myślałam, że z bladą cerą i jasnymi włosami (byłam kiedyś blondynką) całkowicie w nich zniknę. Z czasem zrozumiałam, że to fantastyczne kolory, idealne na każdą okazję, niesamowicie proste w ograniu. Postanowiłam, że stworzę stylizację, w której pojawią się tylko one. I chyba nie wyszło nudno, czy bez wyrazu? Inspiracją stała się dla mnie chusta - znaleziona oczywiście w second handzie i to za jedyne 99gr. Od razu przyszło mi do głowy, że będzie stanowić fajny dodatek do poniższej sukienki, a na ramiona zarzucę zamszową kurtkę. Została kwestia torebki i butów i tu miałam dylemat - zostać przy brązie, czy postawić na czarny. Wybrałam opcję pierwszą i jestem z niej w 100% zadowolona.
sukienka - Stradivarus
kurtka - House
torebka - second hand
chusta - second hand
buty - no name
Pozdrawiam serdecznie!
Wyglądasz ślicznie!!! A sukienka piękna :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że wiele nas łączy jeśli chodzi o osobowość. Również mam tak, że staram się być ciągle uśmiechnięta i sprawiam wrażenie osoby wiecznie optymistycznej. Nawet sąsiedzi mi to mówią i ciągle powtarzają, że fajnie mnie widzieć, bo od razu im się robi weselej. Z drugiej zaś strony każda pierdołka potrafi mnie wzruszyć.
OdpowiedzUsuńŁadna chusta :)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylówka, a kurtka to już totalnie w moim guście :)
OdpowiedzUsuńfantastyczna stylizacja:)
OdpowiedzUsuńBardzo trafiona stylizacja, fajna sukienka, super kurteczka i piękna chusta :)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja, podoba mi się jej kolorystyka i ta kurtka - boska jest <3
OdpowiedzUsuńWyglądasz uroczo. Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńmój blog-> konkurs!
butki mnie urzekły!
OdpowiedzUsuńSuch a great look- I like the plaid scarf and colours in it :) xx Maja
OdpowiedzUsuńMaja's Muffin
Ja chciałabym się w końcu więcej uśmiechać, ale niestety czasem ciężko.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny look!
OdpowiedzUsuńAle ładnie. Lubię takie stylizacje :)
OdpowiedzUsuńpięknie i jesiennie :) super!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, to umieć czerpać radość małych rzeczy. Inaczej idzie się załamać. Lubię połączenia jasnych sukienek i ciemnych rajstop <3
OdpowiedzUsuń