Hej!
Dzisiaj mam dla Was wpis kosmetyczny. Postanowiłam kontynuować serię "6 kosmetyków za 6złotych na szóstkę" i dzisiaj przychodzę do Was z kolejnymi, fajnymi produktami za bardzo niską cenę. Chcę w ten sposób pokazać, że niska cena może czasem iść w parze z jakością i, że nie tylko drogie oznacza dobre :)
Szampon znalazłam w Rossmannie za coś około 5zł. Szukałam czegoś, co oczyści wlosy i skórę głowy zwłaszcza po użyciu olejów. Od razu wzięłam się za testy i mogę Wam opowiedzieć o nim coś więcej. Szampon bardzo dobrze oczyszcza włosy i jednocześnie ich nie obciąża. Bardzo ładne pachnie, tak lekko ziołowo. Po wyschnięciu włosy prezentują się ładnie. Szampon nie wywołał u mnie żadnych niepożądanych reakcji jak swędzenie czy pieczenie.
Maska to również mój hit. Znalazłam ją na stronie internetowej kosmetykizameryki i wzięłam z czystej ciekawości. Niech Was nie zwiedzie jej wymiar. Jest niewielka, ale bardzo wydajna. Już odrobina nałożona na włosy i zostawiona na 5 minut potrafi sporo zdziałać. Włosy wyglądają po niej pięknie.
Teraz dwa produkty z supermarketów. Żel oczywiście pochodzi z Lidla. Lubię go za fajną konsystencję, zapach, wydajność i za obecność drobinek, które delikatnie peelingują skórę. Żel dobrze się pieni i jednocześnie myje ciało. Ja bardzo się z nim polubiłam i wiem, że będę z pewnością do niego wracać.
Żel do higieny intymnej to z kolei produkt, który możemy znaleźć w Biedronce. Sprawdza się dobrze w roli, do której został stworzony, bo myje, pielęgnuje, a jednocześnie nie wywołuje pieczenia czy uczucia dyskomfortu. Ma delikatny zapach, charakterystyczny dla tego typu kosmetyków. Poza tym używam go jako szamponu - tutaj również zdaje egzamin, a czasem jako żelu do mycia twarzy - także hit :)
I na koniec coś do twarzy. Zacznę od maski do twarzy w płachcie. Ogólnie jest to całkiem dobry produkt, ale może szóstki bym mu nie postawiła. Lekko nawilża twarz, pomaga się jej "wyciszyć", a po ściągnięciu moja buźka wyglądała na wypoczętą. Niestety nie czułam jej zapachu.
Polecam Wam również krem do twarzy marki AA. Nawilża jak mało co, ale... uwaga, może wywołać pieczenie oczu, jeśli naniesiemy go zbyt wysoko na twarzy. Jak na treściwy krem, bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia takiej ciężkiej warstwy. Lubię go też używać jako kremu do rąk.
Znacie te produkty? Co o nich myślicie?
Pozdrawiam serdecznie!
Czyli tani Sztosik :D
OdpowiedzUsuńOj... serio nie czułaś zapachu tej maski? Miałam wszystkie trzy wersje i moim zdaniem pachniała właśnie najintensywniej :P
OdpowiedzUsuńTanie nie znaczy złe :)
OdpowiedzUsuńO żelach Cien czytałam wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńOj, jeszcze nic nie znam :)
OdpowiedzUsuńmiałam tą maskę i faktycznie sprawdziął się całkiem niezłe. Myślę, że wśród tanich kosmetyków możemy znaleźć perełki ;D
OdpowiedzUsuńJa muszę zakupić parę kosmetyków Cień z lidla
OdpowiedzUsuńNiczego z powyższych nie miałam, kiedyś myślałam o zakupie kremu "z misiem" z AA, ale się ostatecznie na niego nie zdecydowałam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów. Z Isany lubię żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie miałam okazji wypróbować, ale chętnie sięgnę po maskę w płachcie!
OdpowiedzUsuńnie znam ani jednego:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Ciekawi mnie ta maska kolagenowa chyba wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
WWW.KARYN.PL
Bardzo lubię kosmetyki marki Cien.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili.
Miłego dnia, xx Bambi
Ten żel z Lidla wygląda bardzo kusząco, a krem AA zimowy świetnie się sprawdza u moich dzieci - nie tylko nawilża, ale też skutecznie chroni skórę przed negatywnym działaniem pogody :)
OdpowiedzUsuń