Hej!
Dzisiaj przychodzę do Was z nową recenzją. Stwierdziłam, że skupię się na maskach, które jakiś czas temu znalazłam w Biedronce. Wydaje mi się, że są to nowe produkty, dlatego stwierdziłam, że bliżej się im przyjrzę. Ogólnie lubię markę BeBeauty, dlatego chętnie poznaję nowości.
Maseczki kosztują około 1,30 i mają po 20ml. U mnie pojemność ta starczyła na dwukrotnie użycie jednej saszetki.
Wzięłam dwie z czterech dostępnych masek, czyli z bambusem oraz bawełną. Powiem Wam szczerze, że nie zauważyłam wielkiej różnicy. Może tylko delikatną w zapachu. Muszę przyznać, że mają ciekawe składniki, bo zawierają przeróżne oleje. Szczególnie zainteresowała mnie ta z bambusem, bo znaleźć w niej można m.in. olej z awokado, który na moich włosach sprawdza się genialnie.
Okey, ale jak działanie? Powiedziałabym raczej, że są to odżywki. Producent zaleca trzymać je 2-4 minuty i moim zdaniem jest to zbyt krótko. Zrobiłam jednak, jak producent nakazał i w efekcie moje włosy bez problemu dały się rozczesać. Poza tym zauważyłam, że od razu po wyschnięciu były takie jakby nieco bardziej miękkie. Poza tym muszę przyznać, że maski nie obciążają włosów i dały się bez problemu spłukać.
Myślę, że te maski odżywki to fajne rozwiązanie na podróż. Bierzemy dwie saszetki do kosmetyczki i nie musimy dźwigać dodatkowego bagażu. Myślę, że sama skuszę się na nie po raz kolejny, żeby sprawdzić, czy przy dłuższym przetrzymaniu i nieco częstszym stosowaniu przyniosą jakiś efekt.
A czy Wy już je znacie? Jakie macie wrażenia po ich użyciu?
Pozdrawiam serdecznie!
Nie stosowałam tych masek.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję użyć odbudowującej, bez szału :(
OdpowiedzUsuńnie mialam niestety, nawet nie wiedzialam o ich istnieniu:)
OdpowiedzUsuńWidziałam je, ale tylko w internecie, u mnie w Biedronce jakoś nie rzuciły mi się w oczy ;)
OdpowiedzUsuńja tam fanką tej marki nie jestem
OdpowiedzUsuńnie widziałam ich nawet w Biedro nigdzie, ale przyjrzę się dokładniej następnym razem :D
OdpowiedzUsuń