21:21

Dr House, czekolada, krem Nivea, czyli bez czego nie wyobrażam sobie dnia


Hej!
Jakiś czas temu na facebooku zapytałam, czy chcielibyście przeczytać, bez czego nie wyobrażam sobie dnia. Reakcja była bardzo pozytywna, dlatego dzisiaj w roli głównej wystąpi kilku moich codziennych towarzyszy :)

Zacznę od kosmetyków do makijażu. Od jakiegoś czasu obserwuję, że makijaż stał się dla mnie prawdziwą przyjemnością. Uwielbiam siadać przed lusterkiem i kolejno nakładać cienie, tusz, podkład... Ba, nawet w galerii chętniej zaglądam do Rossmanna czy Hebe niż sieciówki z ubraniami.
W ostatnim czasie codziennie przed wyjściem używam podkładu z Bell. Spełnia on moje wymagania, chociaż wybitnym bym go nie nazwała. Następnie widzicie trio Lovely, czyli korektor, błyszczyk i moją ukochaną paletkę. Nie może oczywiście zabraknąć tuszu. Te z wibo jakoś najbardziej mi odpowiadają i najczęściej po nie sięgam w trakcie zakupów. Ważnym elementem stała się też dla mnie pomadka ochronna, bo w sezonie jesienno zimowym wyraźnie odczuwam przesuszenie warg.


Następnie zupełnie podstawowe kosmetyki do pielęgnacji, czyli krem do rąk (nie wiem, co bym bez niego zrobiła, mydło pod prysznic, płyn micelarny oraz odżywka do rzęs. Oczywiście nie obejdzie się też bez kremu Nivea. Chyba nie ma osoby, która by go nie znała. Stosuję go 2 razy dziennie i zauważyłam wyraźną poprawę stanu mojej cery.


No ale oczywiście nie samymi kosmetykami człowiek żyje, dlatego przejdę do reszty. Pozycją obowiązkową stanowi kawa i herbata zielona/mięta. Rano zwykle decyduję się na kawę z mlekiem i nigdy nie robię wyjątków od tej reguły. Po południu i na wieczór sięgam po herbaty. Uwielbiam je!


Moim szczęściem i jednocześnie przekleństwem Marcina są woski zapachowe. Palę je wieczorem, kiedy w końcu mogę usiąść, zjeść coś na spokojnie, obejrzeć serial, czy napić się herbaty. Sama nie wiem, czy wolę olejki zapachowe (ten mój o zapachu malin znalazłam w Kauflandzie), czy każdemu znane yc, czy raczej woski z Organique. Poza tym polubiłam palenie zwykłych świeczek, bo one stwarzają fantastyczną atmosferę.


Być może ten punkt będzie dla niektórych zabawny, ale przez studia nie wyobrażam sobie dnia bez niemieckiego. W tygodniu uczę się go na zajęciach, w weekend odrabiam prace domowe. piszę prace na zaliczenie, czy uczę się na kolokwium. Naturalnie wszystko auf Deutsch :)


W pochmurne dni (czyli od miesiąca) nieco sobie folguję z jedzeniem. Oczywiście nigdy nie zjadam całej czekolady, tylko 2, max 3 kawałki, ale dzięki temu poprawia mi się humor.
 

Nie mogło też zabraknąć seriali, czy filmów. Codziennie muszę coś obejrzeć. W ciągu dnia oglądam filmiki dziewczyn z Loveandgreatshoes na youtube, potem jakiś serial, a wieczorem, przed snem włączamy z Marcinem film. Zresztą, mam dziwne wrażenie, że nie jestem w tym osamotniona :)


A Wy bez czego nie wyobrażacie sobie dnia? 
Koniecznie zostawcie odpowiedź w komentarzu :)
Pozdrawiam serdecznie! 

22 komentarze:

  1. też bym chciała kominek i woski/olejki, musi cudnie pachnieć w mieszkanku <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja polecam herbatę zieloną z pigwą i granatem! Jest pyszna :) ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Masło kakaowe z Ziajki - najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta srebrna kula to kominek? Piękny! Ja muszę w końcu skusić się na jakieś woski od yc ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczna mini choineczka ;)
    pozdrawiam cieplutko :))
    woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. ja nie wyobrażam sobie dnia bez muzyki, czyli słuchania piosenek ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiałam się nad kupnem tej paletki :) jeśli chodzi o woski to dla mnie pachną zbyt intensywnie (ale z yc chyba wszystko pachnie tak mocno?), dlatego wolę zapalić jakąś świeczkę o delikatnym zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam kosmetyki ziaja ;) tanie i dobre :)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  9. też mam tę paletkę i jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też mam masło kakaowe Ziaji i nie wyobrażam sobie dnia bez tego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie wyobrażam sobie dnia bez kawy, modlitwy, spojrzenia w niebo, muzyki w tle, uśmiechu, smacznej kolacji (wieczorem mam największy apetyt) i pachnącej kąpieli :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. herbata zielona i coś słodkiego zawsze musi być :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Też używam tego masła kakaowego pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też używam kosmetyków z wibo i jestem zadowolona :)
    Mam z Ziaji te maslo kakaowe, ale balsam do ciala- pięknie pachnie, moglabyhm go zjeść :P hehe
    Widzę nie tylko ja jestem łakomczuchem na słodycze :D
    kiedyś go spotykalam się jeszcze z moim K. i przyjezdzalam do jego domu rodzinnego, to na jeog biurku czekolada potarfila leżeć z tydzień, a gdy tylko ja przyjezdzalam znikala w godzinę :P hahahaha

    udanego weekendu kochana :)
    Daria

    OdpowiedzUsuń
  15. ja też bardzo lubię ten rytuał malowania z rana... :) a bez czego się nie obędę? bez wyrazistej pomadki! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja z kolei przestałam się malować, choć kiedyś to też była moja rutyna i nie wychodziłam bez makijażu.
    Dr House lubię bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie zawsze musi być melisa. Zawsze ją piję na zakończenie dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. zdecydowanie nie wyobrażam sobie dnia bez herbaty - uwielbiam je i w szafce mam ich kilkanaście. szczególnie jesienią i zimą są niezastąpione :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię Teorię wielkiego podrywu :))

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie podobnie nie wyobrażam sobie dnia bez kawy i zielonej herbaty :-)Jeśli chodzi o makijaż to dla mnie również jest on wielką przyjemnością i robię go praktycznie codziennie z wyjątkiem dni gdzie nigdzie nie wychodzę :-) Ten tusz z Wibo mam i całkiem go lubię, bo fajnie pogrubia rzęsy i ma super szczoteczkę!
    Świetny post!

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za to, że jesteście! Jeśli jesteś anonimem podpisz się imieniem lub przezwiskiem, będzie mi łatwiej odpowiedzieć. Proszę mnie nie zapraszać do wymian na obserwatorów i na blogi, bo zacznę gryźć.

Copyright © 2016 Staram się ogarnąć , Blogger