Hej!
Standardowo na koniec miesiąca przychodzę do Was z moimi ulubieńcami. Dzisiaj będą dominować rzeczy niekosmetyczne, ale dla kosmetyków też oczywiście znalazło się miejsce.
W tym miesiącu zdecydowanie dominowało niestandardowe (jak na dzisiejsze czasy) spędzanie wieczoru. Kupiłam sobie z Marcinem puzzle i stopniowo je układamy. Odkryliśmy też w Olsztynie wypożyczalnię gier i wytestowaliśmy już jedną planszówkę. Uwierzcie, że to przenosi nas w dawne czasy, kiedy komputery mieli tylko nieliczni :)
Z kolorówki mogę wyróżnić cień do oczu Sensique, który towarzyszy mi praktycznie codziennie na oczach, a poza tym puder z Wibo. Obydwa kosmetyki kosztowały dosłownie parę gorszy i stanowią dowód na to, że to, co tanie, może być dobre :)
Ta seria Nivea jest chyba nowością. Widziałam, że masa blogerek została zaproszona do testowania. Mnie ten zaszczyt nie spotkał, więc tradycyjnie poszłam do drogerii i postanowiłam przekonać się na własnej skórze, czy ten duet jest wart uwagi. No i... jest! Naprawdę bardzo przypadł mi do gustu.
Włosy po umyciu wyglądają pięknie, a odżywka pomaga rozczesać niesforne kosmetyki.
Muszę też wspomnieć o dwóch kosmetykach do twarzy, czyli o toniku Lirene i o peelingu z Synergen. Od mniej więcej miesiąca nie wyobrażam sobie mojej porannej i wieczornej toalety bez tego toniku. Łagodzi suchą skórę i pomaga mi doprowadzić ją do porządku.
Buciki to niedawny nabytek, ale chyba najlepszy. Znalazłam je w second handzie za 14zł. Już czuję, że przechodzę w nich połowę wakacji. Są nowe i idealnie na mnie pasują :) No przyznajcie, czy nie są świetne?
Na koniec co nieco o kawie i herbacie. Można by rzec, że odzwyczaiłam się od standardowych herbat. Wybieram głównie czystek, mięte i rumianek właśnie. Kupiłam go z myślą o rozjaśnianiu włosów, ale skończył i tak w kubku :)
Moim małym wielkim odkryciem są też syropy do kawy. Znalazłam je w Biedronce za 8zł. W opakowaniu mamy smak migdałowy, orzechowy, waniliowy i rumowy. Stanowią idealny dodatek do każdej porannej kawy :)
To wszystko jeśli chodzi o marzec :)
Pozdrawiam!
A ja z kolei czytałam złe opinie o tym duecie i na razie zrezygnowałam z kupna.
OdpowiedzUsuńfajne espadryle <3
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś lubiłam układać puzzle :) A za tymi syropami do kawy muszę się rozejrzeć, ja mam jeden z Lidla - karmelowy, pyszny :)
OdpowiedzUsuńŚliczne buty ♡
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :
your-imaginatio-n.blogspot.com
ja ten peeling z synergen nie mogę zaliczyć do ulubionych :)
OdpowiedzUsuńCudowne buciki <3
OdpowiedzUsuńŚwietne są te butki ;)
OdpowiedzUsuńfajne buty, tez lubię duet Nivea
OdpowiedzUsuńŁadne buciki :)
OdpowiedzUsuńZ espadrylami masz rację! Naaaajlepsze na lato :)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno,
www.NIECH-PANI-PATRZY.blogspot.com
__________________________________
+ a u mnie: casual nude pink and jeans - zapraszam!
Testowałam Nivea i odżywka bardzo mi przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuń