Bluzka w czaszki

Hej Kochani!
Miałam dzisiaj wstawić kolejną fotorelację z wakacji albo moją włosową pielęgnację, ale udało nam się poprawić zdjęcia, które robiliśmy jakiś czas temu :)
Koniecznie muszę Wam podziękować za miłe słowa pod ostatnim wpisem. Cieszę się, że sukienka przypadła Wam do gustu. Szczerze mówiąc długo myślałam, że mój blog pustoszeje, bo statystki ewidentnie pokazują, że zagląda tu coraz mniej ludzi. Cieszę się, że czasem chociaż setka do mnie zajrzy i, że chociaż 5% zostawi po sobie jakiś ślad. Dzięki temu dostaję jakiś znak, że mam do kogo pisać :)
Być może sama jestem sobie winna, bo ograniczyłam listę blogów, na które zaglądam. Kiedyś starałam się być wszędzie, a teraz bywam u tych, których lubię, podziwiam itd :) Nie zawsze jestem w stanie na bieżąco zostawić po sobie te kilka słów, ale kibicuję moim ulubionym bloggerkom w tym, co robią :)
Oddaję się w wolnym czasie moim małym pasjom. Więcej czytam. Zabieram się teraz za 5 książkę i nie mogę się doczekać kolejnych. Nadal zbieram pocztówki i rozmawiam z ludźmi z obcych krajów. Wróciłam też do ćwiczeń, ale bez większej presji.
 

Pochwalę Wam się, że cały strój wyniósł 105zł :) To chyba całkiem niedużo, nie? :) Bluzka to mój ostatni łup. W ciągu ostatnich 7 dni byłam dwa razy w ciuchlandi i udało mi się złapać kilka perełek. Może powinnam zrobić z nimi haul? :) Jak myślicie?

Pozdrawiam Was Kochani serdecznie!