Hej Kochani!
Sukienka, którą Wam dzisiaj pokazuję, czekała rok, abym ją w końcu pokazała. Miała nigdy nie trafić na bloga przez to, że jest dziwnie uszyta: za długie ramiączka, zbyt wycięty dekolt. Rozwiązanie tego problemu okazało się być banalne i w sumie sama się sobie dziwię, że przyszło mi do głowy tak późno. Wystarczyło... skrócić ramiączka i po 5 minutach mogłam wyjść z domu w "nowym" ubranku.
sukienka - choies
torebka - sinsay
buty - deichmann
A może polecicie nam jakieś ciekawe i takie niestandardowe miejsca? Jakieś pyszne knajpki? A może świetny second hand? :)
Pozdrawiam Kochani!
Ładna sukienka:)
OdpowiedzUsuńAle ładna ta sukienka! I jaka piękna sceneria :)
OdpowiedzUsuńSukienka jest cudowna ;) A do Warszawy to nic nie polecę, bo sama byłam tam tylko 1 raz i to w podstawówce :D
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka.
OdpowiedzUsuńJa Warszawę znam średnio, zazwyczaj jechałam tam w konkretnym celu i nie była zbyt wiele czasu na zwiedzanie. Byłam w Łazienkach - naprawdę piękne miejsca, zwłaszcza wiosną i teraz latem, na Stadionie Narodowym, w Pałacu Kultury - widok robi wrażenie. A nazw knajpek nie pamiętam... a jest kilka ze smacznym i nie drogim jedzeniem.
taki krój idealnie do ciebie pasuje ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Ojej, ale genialnie wyglądasz! Ta sukienka jest obłędna. Naprawdę.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o moje miasto ;) to polecam Starówkę, Wilanów - Pałac, zoo, Nowy Świat, sklep z rękodziełem na Chmielnej Las Rąk, wjechanie na Pałac Kultury i Nauki, odwiedzenie Arkadii ;))))
OdpowiedzUsuńBardzo fajna ta sukienka :-) Szkoda by było gdyby nie trafiła na bloga więc miałaś dobry pomysł z tymi ramiączkami :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Fajna sukienka, podoba mi się!
OdpowiedzUsuńPolecam śniadania w knajpce Charlotte ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci w tej sukience :) Mi czerwień w ogóle nie pasuje i tak sobie myślę, że nie mam ani jednej rzeczy w tym kolorze... no, pomijając bieliznę ;) A tak w ogóle to masz jakiś plan odnośnie swoich włosów? wracasz do swojego naturalnego koloru?
OdpowiedzUsuńJa Warszawy nie lubię, więc omijam ją szerokim łukiem :D A sukieneczka bardzo fajna, mimo że moje serce i tak skradła Twoja torebka :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie mialam pytać, czy nie ma regulowanych ramiączek hehehe
OdpowiedzUsuńmnie też wkurzają zbytnie wycięcia i dekolty, więc nawet jak mierzę sukienkę czy bluzkę, ktora ma za dlugie ramiączka, to i tak od razu z myślą, ze po powrocie do domu złapię nożyczki, igłę i nitkę i zrobię ją po swojemu :P hehe
piękna jest- bardzo ladnie wyglądasz kochana, dobrze, że w koncy wyciągnęłaś ją z szafy, bo aż grzechem by bylo, gdyby dluzej zbierala tam kurz :O
P.S. wyślę Cię ze mnie w delegację na jedno z wesel jeśli chesz ;) hihihihi
dobrze,że zawsze można zrobić małe przeróbki i gitara : bardzo fajna ta sukieneczka :)
OdpowiedzUsuńSandicious