20:37

Czerwona sukienka we wzorki


Hej Kochani!
Sukienka, którą Wam dzisiaj pokazuję, czekała rok, abym ją w końcu pokazała. Miała nigdy nie trafić na bloga przez to, że jest dziwnie uszyta: za długie ramiączka, zbyt wycięty dekolt. Rozwiązanie tego problemu okazało się być banalne i w sumie sama się sobie dziwię, że przyszło mi do głowy tak późno. Wystarczyło... skrócić ramiączka i po 5 minutach mogłam wyjść z domu w "nowym" ubranku.

 






sukienka - choies
torebka - sinsay
buty - deichmann 

W piątek czeka mnie kolejna wycieczka. Tym razem wybieramy się z Marcinem do mojej Oli do Warszawy. Chcemy zobaczyć wszystko to, co pominęliśmy w zeszłym roku i po prostu pobyć w miłym towarzystwie. Ja za główny cel obrałam Horror House, Zamek Królewski i Łazienki, zaś Marcin koniecznie chce zobaczyć Muzeum Powstania.

A może polecicie nam jakieś ciekawe i takie niestandardowe miejsca? Jakieś pyszne knajpki? A może świetny second hand? :) 
Pozdrawiam Kochani! 

14 komentarzy:

  1. Ale ładna ta sukienka! I jaka piękna sceneria :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sukienka jest cudowna ;) A do Warszawy to nic nie polecę, bo sama byłam tam tylko 1 raz i to w podstawówce :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna sukienka.
    Ja Warszawę znam średnio, zazwyczaj jechałam tam w konkretnym celu i nie była zbyt wiele czasu na zwiedzanie. Byłam w Łazienkach - naprawdę piękne miejsca, zwłaszcza wiosną i teraz latem, na Stadionie Narodowym, w Pałacu Kultury - widok robi wrażenie. A nazw knajpek nie pamiętam... a jest kilka ze smacznym i nie drogim jedzeniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej, ale genialnie wyglądasz! Ta sukienka jest obłędna. Naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli chodzi o moje miasto ;) to polecam Starówkę, Wilanów - Pałac, zoo, Nowy Świat, sklep z rękodziełem na Chmielnej Las Rąk, wjechanie na Pałac Kultury i Nauki, odwiedzenie Arkadii ;))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajna ta sukienka :-) Szkoda by było gdyby nie trafiła na bloga więc miałaś dobry pomysł z tymi ramiączkami :-)

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecam śniadania w knajpce Charlotte ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładnie Ci w tej sukience :) Mi czerwień w ogóle nie pasuje i tak sobie myślę, że nie mam ani jednej rzeczy w tym kolorze... no, pomijając bieliznę ;) A tak w ogóle to masz jakiś plan odnośnie swoich włosów? wracasz do swojego naturalnego koloru?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja Warszawy nie lubię, więc omijam ją szerokim łukiem :D A sukieneczka bardzo fajna, mimo że moje serce i tak skradła Twoja torebka :D

    OdpowiedzUsuń
  10. No właśnie mialam pytać, czy nie ma regulowanych ramiączek hehehe
    mnie też wkurzają zbytnie wycięcia i dekolty, więc nawet jak mierzę sukienkę czy bluzkę, ktora ma za dlugie ramiączka, to i tak od razu z myślą, ze po powrocie do domu złapię nożyczki, igłę i nitkę i zrobię ją po swojemu :P hehe


    piękna jest- bardzo ladnie wyglądasz kochana, dobrze, że w koncy wyciągnęłaś ją z szafy, bo aż grzechem by bylo, gdyby dluzej zbierala tam kurz :O

    P.S. wyślę Cię ze mnie w delegację na jedno z wesel jeśli chesz ;) hihihihi

    OdpowiedzUsuń
  11. dobrze,że zawsze można zrobić małe przeróbki i gitara : bardzo fajna ta sukieneczka :)
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za to, że jesteście! Jeśli jesteś anonimem podpisz się imieniem lub przezwiskiem, będzie mi łatwiej odpowiedzieć. Proszę mnie nie zapraszać do wymian na obserwatorów i na blogi, bo zacznę gryźć.

Copyright © 2016 Staram się ogarnąć , Blogger