13:35

Instamix z wakacji


Hej!
Pogoda w dalszym ciągu nie dopisuje, dlatego na dzisiaj przygotowałam instagramowy miks. Dawno nie było czegoś takiego na moim blogu, dlatego zebrałam w jednym miejscu wszystkie fotografie z wakacji, jakie pojawiły się na moim profilu :) Jeśli ktoś jeszcze mnie nie obserwuje, a miałby ochotę, to zapraszam TUTAJ.


Standardowo nie może u mnie zabraknąć kawy. Najczęściej stawiam na tradycyjne latte, ale lubię też czasem spróbować czegoś nowego. Praktycznie zawsze robię też kawusiom zdjęcie. Początkowo Marcin marudził, kiedy wyciągałam telefon, a potem się przyzwyczaił i cierpliwie czeka, aż skończę.


Latem nadrabiam owocowe zaległości. Jem masę malin i borówek, robię z nich koktajle, czy ciasta. Musze się nimi nacieszyć na zapas, bo niestety sezon trwa krótko.


Staram się też w miarę regularnie wstawiać kosmetyczne zdjęcia. Czasem są to nowości, czasem hity, którymi chcę się z Wami na szybko podzielić, a czasem pytam o opinię. Czwarte zdjęcie okazało się być hitem, bo zebrało ponad 300 serduszek, co niesamowicie mnie zaskoczyło.


Wakacje to też dla mnie sezon zbierania pocztówek. W te wakacje postawiłam sobie za cel zabrania 150, a ostatecznie otrzymałam ich trochę ponad 200 :) Mojej przygody z postcrossingiem oczywiście nie kończę, więc nadal będę się chwalić moimi nowościami.


W lipcu często gościliśmy w sąsiednim województwie. Byliśmy w Ciechocinku, Bydgoszczy, Toruniu i Golubiu. Spełniłam też swoje małe życzenie i w końcu zawitałam w sklepie Ikea :)


Na lipiec przypadł też nasz wakacyjny wyjazd w góry. Oglądaliśmy przepiękne krajobrazy, a przy okazji zawitaliśmy w nowych miejscach. Wielką frajdę sprawiła mi wizyta w Zoo Safari w Dvur Kralove.



W sierpniu z kolei odwiedziliśmy stolicę. Mieliśmy na dobrą sprawę tylko dwa dni, ale wydaje mi się, że wykorzystaliśmy ten czas na 100%. Podobało mi się to, że dobraliśmy takie atrakcje, aby każdemu przypadły do gustu. Ja wróciłam bardzo zadowolona i pewnie już niedługo znowu pojawię się w Warszawie.
 

W ostatnich tygodniach pojawiło się też sporo zdjęć Bunieczki. Niestety maleństwo nie lubi pozować, jest za bardzo ruchliwa i nie lubi siedzieć w jednym miejscu :)


Nie może też u mnie zabraknąć odrobiny słodyczy. Uwielbiam wypady na desery do Grycana, ale też koktajle po zakupach.


Nie wiem jak Wy, ale ja co roku wywołuję zdjęcia. Zbieram większą ilość i najczęściej czekam na promocje w jednym punkcie. Nie ma nic lepszego niż zimą powspominać wakacyjne wojaże, bo to sprawia, że od razu robi się cieplej.
Gry planszowe to mój hit ostatnich miesięcy. Naprawdę bardzo wam polecam zebrać rodzinę, czy znajomych i pograć sobie w Chińczyka czy Monopoly.
Buty z ostatniego zdjęcia to moje łupy z second handu. Zapłaciłam za nie 27zł :) Czarne botki już wielokrotnie widzieliście w stylizacjach, a reszta grzecznie czeka na swoją premierę.


Była Warszawa, był Ciechocinek, to pora na ujęcia z mojego rodzinnego Płocka. Stare miasto to moje ulubione miejsce, a zwłaszcza park przy katedrze. Jest tam przepięknie, szczególnie teraz, kiedy liście zmieniły kolor.
 

Kilka zdjęć stylizacji :) Nie pojawiło się ich szczególnie dużo, bo często zapominam, żeby zrobić takie pojedyncze zdjęcia, a wiem, że spotykają się raczej z pozytywnym odbiorem.

To by było wszystko :)
Pozdrawiam i do kolejnego (mam nadzieję, że ciuchowego) wpisu!

9 komentarzy:

Bardzo dziękuje za to, że jesteście! Jeśli jesteś anonimem podpisz się imieniem lub przezwiskiem, będzie mi łatwiej odpowiedzieć. Proszę mnie nie zapraszać do wymian na obserwatorów i na blogi, bo zacznę gryźć.

Copyright © 2016 Staram się ogarnąć , Blogger