13:35

Kenzo Jungle Elephant


Hej!
Takiego wpisy chyba nigdy nie było na moim blogu. Poświęcam go w 100% jednej konkretnej rzeczy, a dokładniej jednemu zapachowi. Poznałam go dzięki mamie Marcina. A chodzi mi o perfumy Kenzo Jungle Elephant. Zapach ten powstał w roku 1996, a ich twórcą jest Dominique Ropion. Znajdziemy je w buteleczkach o pojemności 30, 50 i 100 ml ozdobionych przepięknym koreczkiem w kształcie słonika.
Dla jednych jest klasykiem o pięknym zapachu, dla innych przereklamowanym dziwadłem. A jaki jest dla mnie?


Nuty zapachowe wyczuwalne w tych perfumach:
nuta głowy: mandarynka, kardamon, kumin, goździk
nuta serca: ylang-ylang, lukrecja, mango, heliotrop
nuta bazowa: paczula, wanilia, ambra, cashmeran


Zapach sprawdzi się zarówno na wieczór, jak i na dzień. Określiłabym je jako słodkie, ale nie w taki przesadny, męczący sposób. Jest to aromat, który po prostu chce się czuć przez cały czas. Mnie on niesamowicie intryguje, bo z jednej strony jest ciężki, nietypowy, a z drugiej ma coś w sobie, co przenosi mnie do ciepłych krajów. 


Uwielbiam ich trwałość i to, że czuć je w całej szafie za każdym razem, gdy ją otworzę. Poza tym uważam, że dodają mi pewności siebie. Otulona pięknym zapachem, który intryguje i wzbudza masę różnych odczuć, czuję, że skupiam na sobie uwagę. Przy każdym użyciu odczuwam go troszeczkę inaczej, jakby inne aromaty przejmowały nad nim kontrolę.


Na uwagę zasługuje również sam flakon. Jest niesamowicie prosty, a przez to elegancki. Dekoracyjny element stanowi słonik, czyli symbol tych perfum. Może to będzie dla niektórych śmieszne, ale gdy skupiam się mocno na tym zapachu, to faktycznie widzę Afrykę, sawannę i mieszkające tam zwierzęta. On inspiruje do tego, żeby porzucić swoją strefę komfortu i odkrywać egzotyczne miejsca.


Stacjonarnie dostaniecie te perfumy w Douglasie, jednak tam jego ceny są wysokie (najmniejsza pojemność kosztuje 269). Polecam poszukać na stronach internetowych. Przed zakupem warto jednak sięgnąć po próbkę, bo jest to zapach wywołujący masę różnorakich emocji. Musicie same sprawdzić, czy je kochacie, czy bardziej nienawidzicie. A może już je znacie? Dajcie znać!



Pozdrawiam serdecznie! 

12 komentarzy:

  1. Nie znam zapachu lecz muszę sprawdzić !

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten słonik jest niesamowity :)

    OdpowiedzUsuń
  3. NIe przepadam za liniami kenzo w ogóle, za to stylistykę opakowań mają genialną!

    OdpowiedzUsuń
  4. Flakonik piękny, zapachu nie znam musiałabym spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze powiedziawszy nigdy ich nie używałam, ale myślę że ten owocowo-kwiatowy zapach skusiłby mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja Cię kręcę! Widziałam Twoje zdjęcie tych słoników na Instagram-ie i myślałam, że to jakieś ozdoby xD ..a to perfumy. xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Już od dawna ten zapach chodzi mi po głowie. w końcu zebrałam się żeby go zakupić. Wchodzę na stronę, którejś z perfumerii internetowych, a tam dwa perfumy do wyboru: Kenzo Jungle i Kenzo Jungle Elephant. Zapytałam perfumerii, czym one się różnią i dostałam odp: "Perfumy kenzo jungle elephant preferowane są na sezon jesienno-zimowy. Jednak nuty zapachowe mają takie same. ". Czy ktoś się orientuje, które to są te właściwe i jak to rozpoznać (np. kupując w innych miejscach)? Czy może to te same perfumy?

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajna buteleczka! Nie znam tych perfum. Koniecznie muszę sprawdzić ten zapach, jak skończą mi się perfumy. Właśnie zamówiłam lancome www.perfumy.pl/pol_m_Perfumy-damskie_Testery-157 Często kupuję testery, bo to pokaźna zniżka ;) Wtedy mogę sobie pozwolić na dwa zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za to, że jesteście! Jeśli jesteś anonimem podpisz się imieniem lub przezwiskiem, będzie mi łatwiej odpowiedzieć. Proszę mnie nie zapraszać do wymian na obserwatorów i na blogi, bo zacznę gryźć.

Copyright © 2016 Staram się ogarnąć , Blogger