Hej!
Myślę, że w tym temacie będziemy zgodne. Blogi mają wielką siłę. Teraz w zasadzie to ich autorki dyktują, co jest modne i mają wpływ na sprzedaż kosmetyków. Sama czytam masę blogów, zapisuję sobie produkty, których recenzja zrobiła na mnie wrażenie i sprawdzam na własnej skórze, czy owa rzecz faktycznie jest taka dobra. A jak jest z Wami?
Niżej znajdziecie małą grupkę kosmetyków, do których namówiły mnie właśnie blogerki.
Zacznę może od pomadek w kredce od Golden Rose. Wpadałam na nie wyjątkowo często w zeszłym roku. Opanowały zarówno blogosferę, jak i youtube. Ba, wszyscy mówili o nich pozytywnie, więc... kupiłam najpierw jedną, a potem kolejną i chcę zdobyć wszystkie. To naprawdę dobre produkty za kilka złotych. Mają fajną konsystencję, bez problemu maluje się nimi usta, a sama pomadka nie tworzy takiej nieprzyjemnie suchej warstwy. Poza tym wybór kolorów jest naprawdę spory.
Kolejna rzecz to tusz Eveline. Wiem, że nie było na niego większego szału, ale znalazłam jego pozytywną recenzję u Ladyaggu. Przekonała mnie i sięgnęłam po niego podczas promocji w Rossmannie. Czy zachwycił mnie? Raczej średnio.
Pomadka Sylveco również cieszyła się pozytywną opinią wśród blogerek. Dużo osób podkreślało, że dobrze peelinguje i nawilża i ja się z tym zgadzam. Jest to jedna z obowiązkowych rzeczy w mojej torebce.
Na koniec pomadka MUR. Zauroczył mnie sam jej wygląd. No bo kogo nie urzeknie czekoladka, która nie tuczy? W środku znalazłam śliczne kolory, dzięki którym wyczarujemy makijaż dzienny i wieczorowy. Za wielki plus uważam lusterko. Jeśli chodzi o trwałość, to nie mam jej nic do zarzucenia. Może i cienie po kilku godzinach nie wyglądają tak, jak zaraz po nałożeniu, ale mimo wszystko trzymają się dobrze.
Szampony Batiste również miały swoje 5 minut. Sama początkowo nie chciałam wierzyć, że faktycznie pomagają one nieco "podratować" włosy, kiedy musimy gdzieś pilnie wyjść. Pozytywnie się zaskoczyłam. Efekt nie jest taki, jak po myciu włosów, ale spray sprawia, że można bez wstydu wyjść na ulicę.
Kuracja na gorąco z Farmony. Tutaj niestety nie powiem Wam, czy zakup był udany. Testy dopiero przede mną.
Szczotka Tangle Teezer początkowo nie podbiła mojego serca. Wygląda jak szczota dla konia. W końcu jednak powiedziałam sobie, że nie ma bata, chcę sprawdzić na czym polega jej fenomen. Sprawdziłam i wiem, że po inną szczotkę już nie sięgnę. Ta jest super!
Woski yankee candle pojawiają się na blogach jak grzyby po deszczu właśnie w okresie jesiennym i przy okazji mikołajkowych list prezentów. Lubię zapalić świeczkę w chłodny wieczór, więc kupiłam w końcu i wosk. Muszę przyznać, że pachną intensywnie, że są wydajne, że każdy znajdzie dla siebie jakiś ideał bo powstało tyle wersji zapachowych, że aż głowa boli.
Płyn Evree do demakijażu oczu może sam w sobie nie był gwiazdą, ale sama seria już owszem. Na początku ten produkt przypadł mi do gustu, ale i dłużej go używam, tym więcej wad wychodzi na jaw. Niestety ale wywołuje lekkie pieczenie i nie z każdym kosmetykiem sobie radzi.
Odżywka do paznokci Eveline - pomogła mi uratować paznokcie po ściągnięciu hybryd. Ona naprawdę czyni cuda. Paznokcie szybciej rosną i są mocniejsze.
To tyle jeśli chodzi o dzisiejszy wpis.
Pozdrawiam serdecznie!
batiste czy sylveco też kupiłam z polecenia innych blogerek:D
OdpowiedzUsuńtak, blogi to zło wcielone! większość rzeczy, które pojawia się u mnie w kosmetyczce, to właśnie z ich winy! :D
OdpowiedzUsuńBatiste, sylveco, GR, TT - to rzeczy, które i ja kupiłam po poleceniu przez inne blogerki :) 3 ostatnie sama bardzo polubiłam, ale do suchych szamponów nie jestem do końca przekonana ;)
OdpowiedzUsuńDzięki blogom można znaleźć wiele perełek kosmetycznych i nie tylko. Za to m.in. je lubię :)
OdpowiedzUsuńsuper rzeczy! ja najczęściej kupuję coś z polecenia blogerek i zwykle się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńMnie powstrzymuje jeszcze portfel więc nie kupuję jeszcze wszystkiego:D Ale fakt też kieruję się opinią innych blogerek i też staram się polecać lub przestrzegać:)
OdpowiedzUsuńZachwalałam tusz z Eveline, ale nie ten :) Zdecydowanie polecam Celebrities, ale ostatnią moją miłością jest ich maskara All in one :)
OdpowiedzUsuńUps, gapa ze mnie :(
UsuńOstatnio kupiłam pomadkę w kredce z GR, ale fakt że wybór kolorów jest tak duży, że nie wiadomo na jaki się zdecydować. :)
OdpowiedzUsuńAch te blogi. Ile ja straciłam kasy przez ich czytanie. Mnie ta Szczotka do włosów zupełnie nie służy.
OdpowiedzUsuńRównież mam tą paletkę i zgadzam cię co do twojej opinii o niej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą pomadkę peelingującą :)
OdpowiedzUsuńKurację na gorąco mam, ale jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńKuracja na gorąco bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńTusz Eveline Big Volume to mój hit, najlepszy tusz jaki używałam. Dwufazówkę z Evree też bardzo lubię, u mnie działa bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńBatiste jest niezastąpiony podczas wszelkiego typu wyjazdów :-)
OdpowiedzUsuńOh, prawda! I ja przez blogerki kosmetyczne mam przesyt kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńSzczotkę TT też kupiłam z czyjegoś polecenia, teraz mam ją od jakiś 5 lat i nie zamienię ją na żadną inną :D
OdpowiedzUsuńSuper produktu. Nabardzije ciekawi mnie ta paleta. :)
OdpowiedzUsuńPaletka czekoladowa mnie kusi od dawna :)
OdpowiedzUsuń