Hej wszystkim!
Nie pamietam już, czy Wam się chwaliłam czy nie, ale na koniec stycznia podjęłam się wyzwania, że do 1. marca nie zrobię żadnych zakupów (nie wchodziły w to oczywiście zakupy spożywcze). Wyzwanie zakończyłam sukcesem i w międzyczasie odkryłam, jak dużo możliwości dają mi ubrania, które już posiadam. Postanowiłam więc zmierzyć się z innym zadaniem, a mianowicie 10x10. Polegało ono na tym, że z 10 wybranych przeze mnie ubrań, tworzę 10 stylizacji.
W pierwszym zestawieniu zdecydowanie dominuje krata. Nigdy nie lubiłam się z takimi zestawieniami, bo zawsze myślałam, że wyglądają po prostu kiepsko. Myliłam się. Marynarka i spódnica nie stanowiły kompletu. Dół kupiłam parę lat temu w second handzie i ogólnie bardzo się z nią lubię. Marynarka to z kolei łup z września. Dorwałam ją w Lidlu i spodobało mi się od razu to, że jest taka... duża. Wzór z pewnością równoważy biały sweterek. Długo go nie doceniałam, a teraz wyjątkowo często na niego stawiam.
Myślałam o zakupie tej marynarki, ale ostatecznie z niej zrezygnowałam. Raczej nie noszę marynarek, nie lubię ich i bałam się, że będzie to zakup pod wpływem chwili, który później tylko niepotrzebnie będzie leżał w szafie :)
OdpowiedzUsuńFajny komplecik, ładnie wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie kupuję dużo, więc nie muszę robić sobie takich postanowień :)
pięknie Ci w tym zestawie ;)
OdpowiedzUsuńPiekna sylizacja :)
OdpowiedzUsuńJak slicznie się prezentujesz ;)
OdpowiedzUsuńPiękna stylizacja. Mam podobną marynarkę i mam zamiar ją nosić jak się tylko ociepli :) Uwielbiam marynarki i kratę. W tym sezonie będzie bardzo modna.
OdpowiedzUsuń