Cześć!
Nie wiem, jak to się stało, ale jestem miesiąc do tyłu, jeśli chodzi o publikacje. Na koniec lutego wszystko sobie pięknie zaplanowałam, postawiłam sobie cele na kolejne 4 tygodnie i nawet zaczęłam je realizować, aż... nadszedł ten dzień, który zmienił wszystko. Minęły od niego prawie 2 tygodnie, a ja nadal budzę się i potrzebuję dobrego kwadransa, żeby na nowo oswoić się z myślą, że do końca życia będzie mi towarzyszyło pewne poczucie pustki.
Teraz staram się nadrobić mnóstwo spraw, znajduje sobie nowe zajęcia i staram się nie siadać bezczynnie, żeby nie myśleć. I póki co wychodzi mi to nieźle. Najgorsze są jednak wieczory...
Nie będę się Wam teraz wypłakiwać. Chcę po prostu pokazać zdjęcia stylizacji, którą miałam na sobie dzień przed 26. urodzinami. Wybraliśmy się wtedy na spacer i kawkę, więc dla mnie oznaczało to, że jako mama karmiąca muszę być przygotowana i wtedy najlepiej sprawdzają się wszelkie rzeczy z guzikami. Tą granatową sukienkę znalazłam w second handzie za... złotówkę. Jej wielkim atutem jest materiał - len. Niesamowicie przyjemnie się ją nosi, no i oczywiście stylizuje. Dobrałam do niej szary płaszcz, który rozjaśnia całość, czarne botki na niewielkim słupku, ukochany kaszkiet i niebieską torebkę.
Stylizacja ta pojawiła się także w moim filmie 7 dni 7 stylizacji. Zapraszam do obejrzenia Tutaj
Pozdrawiam serdecznie!
Pięknie wyglądasz. Też jak karmiłam to ciągle wszystko na guziki nosiłam. Spojrzyj optymistycznie na dalsze życie. Jeszcze wszystko będzie kolorowe.
OdpowiedzUsuńŁAdna szarość :)
OdpowiedzUsuńCiekawa stylizacja, też jestem miesiąc do tyłu :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz - nie wpadłabym na taki dobór akcesoriów.
OdpowiedzUsuńSuper sukienka, na początku myślałam że to koszula
OdpowiedzUsuń