Hej wszystkim!
Nadaję do Was z prawie urządzonego nowego mieszkania. Zdecydowaliśmy, że chcemy zamieszkać sami i od razu przeszliśmy do działania. Poszukiwania stancji przypomniały mi o ostrzeżeniach niektórych ludzi, że z psem będzie nam ciężko cokolwiek znaleźć i... okazało się to być oczywiście nieprawdą. Jesteśmy w naszym nowym domu tydzień, ale dobrze mi tu. Urządziliśmy się po swojemu i chyba codziennie budząc się myślę, że to będzie dobry dzień.
Zauważyłam, że zaczynanie każdego dnia z tą myślą bardzo mi pomaga. No bo skoro powiedziałam, że dzień będzie dobry, to robię wszystko, żeby faktycznie tak się stało. Kiedyś często Wam pisałam, że dużo się denerwuję i przejmuję sytuacjami, na które nie mam wpływu. Dostawałam wtedy sporo słów wsparcia, ale też i porad. Potem Kuba też często zwracał mi uwagę, że nadmiernym rozmyślaniem nie sprawię, że sytuacja się poprawi, a tylko wpędzę się w jeszcze gorszy nastrój. Miał rację. Małymi kroczkami pracuję nad sobą i chyba są efekty.
Czekałam na maj, ale coś go nie czuję. Zawsze ciepłe dni spędzałam na spacerach. Najpierw była wizyta w McDonalds po szejka, a potem spacer po parku i rozmowy. Majówka deszczowa czy nie mijała mi na działce. W tym roku tego nie ma i jakoś tak mi z tym dziwnie, bo brakuje czegoś do czego przez lata zdążyłam się przyzwyczaić.
Pozdrawiam serdecznie!
Odczuwam bardzo podobnie ten maj, a zamartwianie tylko nakręca zły nastrój. Też się o tym przekonałam. Pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, to dopiero początek maja, jeszcze wszystko nadrobisz :))
OdpowiedzUsuńDobre podejście do życia to już sukces. Chyba wiele kobiet ma tak z tym zamartwianiem się.
OdpowiedzUsuńTorebka z Alie? Bo chyba mam taką samą, tylko w czarnym kolorze :)
OdpowiedzUsuń