08:58

Najlepsza spódniczka na jesień


Cześć!
Ostatnio przechodzę mały kryzys jeśli chodzi o nastrój. Ogólnie czuję się zmęczona i mam wrażenie, że mój organizm domaga się robienia NIC. Myślę, że znacie to uczucie, bo przecież każdy ma prawo czuć się raz lepiej a raz gorzej. Kiedyś często byłam krytykowana za nawet jednorazowe narzekanie, bo przecież ktoś inny ma gorzej, pracuje dłużej, ciężej, za mniejsze pieniądze. Prawda, ale co z tego? Też mam swoje granice i nie zamierzam się ich wstydzić.
Dodatkowo mój zły nastrój spotęgowały pretensje ludzi, którzy, moim zdaniem, powinni mieć ich najmniej, bo nie jestem im nic winna. Ba, sami kilkakrotnie zachowali się mało fajnie, kiedy ja starałam się być w porządku i to zapamiętałam. Pamiętam masę przykrych rzeczy, chociaż staram się wyrzucać je z pamięci.


Czasem słyszę teksty "odpuść, odpocznij, wyśpij się", ale... jakoś boję się wypaść z rytmu, bo wiem, że powrót do niego będzie ciężki. Poza tym lubię uczucie, że zrobiłam dużo, że dzień był pełen wrażeń, a ja nie narzekałam na nudę. Bo jednak takie uczucie, że jest się człowiekiem produktywnym i nie spędza się całego dnia przed Big Bang Theory jest fajne :)


I strój, bo prawie zapomniałam... Znowu prezentuję się Wam w spódniczce i to takiej, którą noszę tylko jesienią. Jej musztardowy kolor jakoś zawsze komponuje mi się z zżółkniętymi liśćmi, a materiał (sztruks) stanowi jedno z moich jesiennych skojarzeń. Dobrałam do niej granatową bluzeczkę w kwiatki, która w zasadzie należy do mojej siostry, ale tak mi się spodobała, że przejęłam ją na jeden dzień. Na ramiona zarzuciłam parkę, a na nogi botki. Uwielbiam jesień właśnie za botki, to jedne z ładniejszych butów. Dodam może, że wszystkie elementy poza bluzką pochodzą z ubiegłych sezonów. Nie jestem fanką wymieniania co rok szafy, lepiej korzystać z tego, co już posiadamy.





kurtka - no name
bluzka - no name
spódniczka - New Yorker
botki - second hand
torebka - Kik 


Pozdrawiam serdecznie Kochani! 

15 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o Twój nastrój to mam dokładnie tak samo. Kiedyś myślałam, że przesilenie jesienne to mit, ale od kilku sezonów odczuwam to na własnej skórze (a właściwie ciele) ;).
    Co do spódniczki - jest piękna, kolor iście jesienny. Sama chętnie bym ją nosiła :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli jutro dzień odpoczynku? Super spódniczka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładna musztardka - lubię ten kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale świetnie wyglądasz! Ta spódniczka jest po prostu mega, jej kolor mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna spódniczka i Twój look :) Też mam ostatnio nadmiar wrażeń, jestem zmęczona i obolała. Od kilku miesięcy pomagam córce w opiece nad dzieckiem. Musi zrobić wreszcie prawko i wrócić do normalności.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajna spódniczka, od dawna myślę o jej zakupieniu, ale niestety najczęściej chodzę w spodniach :(
    Świetne zdjęcia!
    http://ysiakova.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi też ten kolor się kojarzy ewidentnie z jesienią :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna spódniczka! Kolor ma bardzo fajny, taki jesienny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ładną masz u siebie jesień. U mnie błoto:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może to po prostu jesienne przesilenie, a może po prostu potrzebujesz takich egoistycznych chwil poświęconych tylko i wyłącznie sobie :)

    Spódnica jest świetna, uwielbiam ten kolor- idealny na pogodę panującą za oknem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny zestaw :) Bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  12. ładnie, ja też mam w planie jakąś spódniczkę na jesień :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za to, że jesteście! Jeśli jesteś anonimem podpisz się imieniem lub przezwiskiem, będzie mi łatwiej odpowiedzieć. Proszę mnie nie zapraszać do wymian na obserwatorów i na blogi, bo zacznę gryźć.

Copyright © 2016 Staram się ogarnąć , Blogger