Hej!
Ten tydzień był dziwny i ciągnął się w nieskończoność, dlatego wyjątkowo cieszę się na myśl o tym, że już piątek. Ciężko było mi skupić się na codziennych obowiązkach i czułam się wyjątkowo ciężko. Chyba nie należę do mamusiek, które zachwycają się kopnięciami dziecka (szczególnie na końcu ciąży i szczególnie w momencie, kiedy chcę iść spać). Chciałabym przygotować dla Was około ciążowych wpisów, ale bez zachwytów nad tym, jaki to cudowny stan, bo wiele mnie te ostatnie miesiące nauczyły i chciałabym się tymi lekcjami z Wami podzielić.
Niestety pogoda nie pozwala mi już tworzyć tego typu stylizacji, ale nie narzekam. Mam w głowie mnóstwo pomysłów i inspiracji na typowo jesienne zestawienia. To dzisiejsze powstało dzięki nabytkom z second handu. Bluzka przeleżała w koszu na pranie jakieś 3 miesiące i w sumie założyłam ją w ostatniej chwili. Spódnicę pokazywałam Wam w tym lump haulu. Uwielbiam ją i myślę, że będzie często gościła na blogu :)
Swoją drogą... czuję już konkretną jesień. Liście niby jeszcze są zielone, ale widać, że powoli ona nadciąga. Dzień stał się krótszy, poranki zdecydowanie chłodniejsze, częściej też czuję typowy dla tej pory roku kryzys. Powiem Wam, że jednak się cieszę. Lubię pierwsze tygodnie jesieni. Kiedy świat staje się złoty, z szafy można wyciągnąć lekkie kurtki i bezkarnie spędzać czas pod kocem.
Pozdrawiam serdecznie!
Góra kamufluje :D
OdpowiedzUsuńWyglądasz pięknie! <3
OdpowiedzUsuńfajna masz pogode:P
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja :) Pasują Ci te kolory :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Robi się w końcu coraz chłodniej. Jednak to podoba mi się o wiele bardziej. Zdecydowanie wolę więcej na siebie włożyć, by było mi ciepło, niż nie mieć co z siebie zdjąć, by było mi chłodniej. Jesień jest cudowna, bo wymaga ode mnie wyciągnięcia na wierzch ciepłych swetrów, zapomnianych bluz, kurtek, szalika, z czasem też i rękawiczek.
OdpowiedzUsuńRównież stylizacja mi się podoba. Zwróciłam uwagę na świetne mokasyny Mam bardzo podobne i są to moje ulubione jesienne buciki.
Kocham jesień, a widzę, że i u Ciebie zmiany :)
OdpowiedzUsuńJa też już czuję jesień - na ten wczesny jesienny stan zawsze czekam z utęsknieniem. Niestety, późniejsze miesiące są już gorsze...
OdpowiedzUsuńBardzo ładna stylizacja z moimi ulubionymi motywami i do tego ta rudość i brązy ... Cudownie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńA propos jesieni, do nas w Irlandii nadeszła już dwa tygodnie temu, za to teraz zmieniła (na szczęście) swoje oblicze w przyjemnie słoneczną i ciepłą...
Kopniaki od dziecka pewnie są super uczuciem, ale nic w nadmiarze nie jest fajne i pewnie Cię już męczy. Siły Ci życzę!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post, a w nim relacja z rajskiej wyspy! :-)
Pozdrawiam Mój blog - KLIK
Wyglądasz kwitnąco :) Oj ciąża wcale nie jest kolorowa :D
OdpowiedzUsuńSuper stylizacja, wpadła mi w oko ta spódnica ;)
OdpowiedzUsuńoj tak, już czuć tą jesień
OdpowiedzUsuńŚwietna spódniczka, masz oko do takich zakupów :)
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia!
OdpowiedzUsuń