10:18

To jak to jest z tymi postanowieniami?


Hej Kochani!
Na początku stycznia na wielu blogach pojawia się prawdziwy wysyp wpisów z postanowieniami noworocznymi, a zaraz po nimi cała masa komentarzy, że wszelkie postanowienia nie mają najmniejszego sensu, bo człowiek i tak ich nie realizuje. Ale czy to prawda? Długo o tym myślałam, bo nie ukrywam, że sama też zapisuję sobie cele na nowy rok, miesiąc, czy nawet krótki okres czasu. I nagle pojawia się stwierdzenie, że jest to głupie.

Moje zdanie na ten temat jednak pozostaje niezmienne. Postanowienia mają sens, bo motywują do działania i pozwalają nam skupić się na konkretnej rzeczy. Wyznaczamy sobie cele i powoli, skrupulatnie je realizujemy. Taka lista pomaga też ustalić nam priorytety i realnie ocenić możliwości.

Listy tego typu nie mają sensu tylko wtedy, kiedy tworzymy je pod wpływem pewniej mody, o tak, żeby były. Skoro zapisujemy sobie cokolwiek, żeby nie odstawać od reszty, to nie mamy też motywacji, aby cokolwiek realizować, no bo i po co.

Często też stawiamy sobie zbyt wielkie wyzwania i choćby nie wiem co, nie mamy realnych możliwości, aby je zrealizować. Albo przez pewien czas uda nam się osiągnąć tylko połowę. Niestety większość osób wtedy rezygnuje, a przecież były tak blisko swoich marzeń.

Nie mam zamiaru oczywiście zmieniać tutaj czyjegokolwiek zdania na ten temat, czy przymusić Was do robienia postanowień, bo to bardzo indywidualna sprawa. Chcę tylko na moim przykładzie udowodnić, że one mają sens :)

Co mnie udało się osiągnąć od pierwszego stycznia? Stosunkowo niewiele, ale każdy kolejny odhaczony punkt mobilizuje do dalszej pracy.
1. Zdać egzaminy
2. Kupić nowy aparat 
3. Zorganizować 12 konkursów - oczywiście 12 nie było, a tylko jeden, ale hej, rok się niedawno zaczął.
4. Uczestniczyć w spotkaniu Porozmawiajmy o Modzie. I powiem Wam, że wybieram się i na kolejne :)
5. Nawiązać 5 współprac - póki co jest jedna, ale zobaczymy, jak będzie dalej
6. Zdobyć 2000 obserwujących na Instagramie - jest 1894 i 800 na blogu - jest 757.
7. Nie jeść słodyczy do urodzin - przede mną jeszcze 4 dni, ale dam radę :)

A jak to jest z Wami? Robicie sobie jakieś postanowienia? Realizujecie je? Czy raczej tydzień po Sylwestrze o nich zapominacie?

Pozdrawiam serdecznie!

13 komentarzy:

  1. Moim celem było po prostu żyć bardziej, łapać wszystko co życie przyniesie, przełamywać strach - udaje się, ale to po prostu zmiana życia na lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co roku robię postanowienia, ale dopiero w tym roku zaczynam je bardziej realizować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w tym roku nie mam postanowień ale liczę że będzie to dobry rok :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nigdy nie robię żadnej listy :) życie samo poukłada się tak, jak chce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam się odchudzam i na razie idzie mi nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super postanowienia! Życzę powodzenia :) Ja mam jedno - zdrowy styl życia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie Ci idzie! :)
    Ja ogólnie mam dość słabą wolę i właśnie postanowienia działają na mnie demotywująco, jeżeli na przykład postanawiam, że nie będę jeść słodyczy to cały czas mam to w głowie i ciągle mnie do nich ciągnie, cały czas widzę wokół siebie kogoś, kto je coś słodkiego. A gdy sobie tego nie postanowie to po prostu nie myślę o tym i jak nie mam ochoty to ich nie jem a jak mam to coś zjem, dzięki czemu nie rzucam się później na pierwszego lepszego batonika :))

    OdpowiedzUsuń
  8. najlepiej zakładać postanowienia które są w naszym zasięgu i dążyc do nich choćby krokami ! tak jest łatwiej a i sukces bliższy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. u mnie nie było postanowień

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tam nie mam postanowień :D

    Zapraszam na post, a w nim relacja z wypadu na narty!
    Będzie mi bardzo miło jeśli zaglądniesz ♥

    Mój blog KLIK

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne postanowienia, życzę powodzenia :) Ja postanawiam wzmocnić swoje zdrowie i nabrać kondycji :)

    OdpowiedzUsuń
  12. z tymi słodyczami mnie rozbawiłaś :D myślałam,że to jeszcze dużo czasu hehe :p to najgorsze postanowienie, bo ciężko tak rzucić słodkości :p życzę Ci kochana wytrwałości we wszystkich postanowieniach :*
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie postanowienia są tylko cały czas je odwlekam w czasie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za to, że jesteście! Jeśli jesteś anonimem podpisz się imieniem lub przezwiskiem, będzie mi łatwiej odpowiedzieć. Proszę mnie nie zapraszać do wymian na obserwatorów i na blogi, bo zacznę gryźć.

Copyright © 2016 Staram się ogarnąć , Blogger