Hej!
Wiem, że temat Zakopanego powinnam już zostawić, jednak ma on powiązanie z kocimi marzeniami (dla osób nieznających tematu zostawiam link). Jedną z pozycji było właśnie zdobycie szczytu i jak się pewnie domyślacie, udało nam się :) Samą drogę muszę określić jako cholernie ciężką. Myślałam, że po roku ćwiczeń kondycja pozwoli mi wspiąć się na sam szczyt bez większych problemów. Prawda okazała się inna. W dodatku całą drogę powrotną padał deszcz. Nie została na nas sucha nitka. Najbardziej chyba ucierpiały buty. Schły 2 dni, ale bez większego efektu, więc ostatecznie położyliśmy je na grilla.
Na szczęście zdobycie szczytu wynagrodziło to wszystko. Świadomość, że wreszcie się udało, że dałam radę, że jestem tak bardzo wysoko, była cudowna! Przy okazji zobaczyłam kozice. To jedno z wielu zwierząt, jakie miałam okazję widzieć po raz pierwszy. Żałuję tylko, że świstak zdążył się schować, zanim weszliśmy. Pewno było mu spieszno, żeby zawijać czekoladę w sreberka ;)
Wybaczcie mi to zdjęcie, ale Marcin jest mistrzem w robieniu mi zdjęć, na których wyglądam jak debil :P
Pozdrawiam!
Uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńcudowne widoki :)
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę takiego wypadu : )
OdpowiedzUsuńrewelacyjne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńz wielką chęcią dodaję do obserwowanych :)
śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńpiękne widoki!
OdpowiedzUsuńJak cudownie!
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia i piękne widoki;) Dziękuję za kartkę;)
OdpowiedzUsuńPiękne, niezwykle klimatyczne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam ♥
wow!
OdpowiedzUsuńco za widoki!
zapierają dech!
cudnie!
pozdrawiam!
jesuswannatouchme.
<3
Piękne widoki :) Ja w tamtym roku zdobyłam Giewont - droga była długa i bardzo męcząca, ale było warto :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia ♥
OdpowiedzUsuńDla takich widoczków warto się trochę zmęczyć ^^
OdpowiedzUsuńGratuluje!! :)))
OdpowiedzUsuńGratuluję ! To musiało być niesamowite uczucie, a tą ciężką droge z pewnością wynagrodziły cudowne widoki !Dziękuję jeszcze za komentarz u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam~Mój blog-klik
świetna fotorelacja :) ostatnie zdjęcie wymiata :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, brawa za dystans - ostatnia fotka. :)
OdpowiedzUsuńWidać wakacje pełną parą! :) Fakt z tymi zdjeciami to mój W podobnie - nigdy wtedy kiedy sie ustawię.. :)
OdpowiedzUsuńkocham takie widoki, bardzo Ci zazdroszczę:)!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Zakopane, jednak jeździłam głównie do niego jedynie w zimę na narty, ale też chcę zdobyć jakiś szczyt:D
OdpowiedzUsuńhttp://misguidedfashion.blogspot.com
Świetne widoki! :)) Zazdroszczę tak miło spędzonego czasu- ja w Zakopanem byłam rok temu ;)
OdpowiedzUsuńja kilka dni temu pokonałam drogę na Morskie Oko ;D wszystko mnie bolało, ale przeżyłam!
OdpowiedzUsuńhealthfash!
wspaniałe widoki :P gratuluje że się udało do celu:)
OdpowiedzUsuńzazdroszcze tych pięknych widoczkow
uwielbiam zakopiec:)
Gratulacje !
OdpowiedzUsuńCudowne uczucie :))
I piękne widoki :D
A świstak faktycznie musiał być zapracowany ;D
No i lepiej spotkać kozicę niż misia ;pp
http://pozytywizja.blogspot.com/
Przepiękne miejsce i zdjęcia ! <3
OdpowiedzUsuńPrzy ostatnim stwierdzeniu nieźle się uśmiałam :) A widoki cudne :)
OdpowiedzUsuńHahaha piękne zdjęcia! Włącznie z ostatnim :D Ja nigdy nie lubiłam gór, byłam może kilka razy, ale widok takich pięknych krajobrazów chyba mnie przekonał..:)
OdpowiedzUsuńinspiredbymysmile.blogspot.com
Gratulacje :) Piękne zdjęcia! Ja wyjeżdżam do Zakopanego w piątek i już sie nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuńSuper, przede mną teraz też zdobywanie góry - najwyższy szczyt w Australii, także z wielką przyjemnością czytałam Twój opis :)
OdpowiedzUsuńpiękny krajobraz i piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń