Hej!
Pora na małe podsumowanie miesiąca. Listopad jest dla mnie zawsze miesiącem lekko sennym. Obowiązków mam stosunkowo sporo, więc teoretycznie na brak nudy nie mogę narzekać, ale... cały czas chodzę lekko otumaniona i myślę tylko o kolejnej filiżance kawy.
W listopadzie rozpoczęłam wyzwanie stworzone przez Anię o nazwie #100dnibezspodni. I nie, nie mam problemów związanych z chodzeniem w spódnicach/sukienkach. I nie, nie jest mi zimno. Żyjemy w XXI wieku, więc sklepy oferują nam konkretną gamę grubości rajstop. Możemy znaleźć takie, które będą równie ciepłe jak spodnie. Poza tym... masa osób chodzi z odkrytymi kostkami, czy w dziurawych spodniach i nikt szału nie robi...
Listopad to też planowanie Instamas, które dzisiaj wystartowało na Instagramie. Planuję publikować filmiki i zdjęcia o typowo świąteczno-zimowej tematyce :) Takie vlogi można być rzecz, tylko że na Instagramie.
Odświeżyłam też kontakt z dawno niewidzianymi znajomymi i w sumie nie wiem, czemu w którymś momencie przestaliśmy rozmawiać. Teraz widzę, że to było bez sensu.
Odniosłam też drobne sukcesy w pracy, które niewiarygodnie mnie cieszą. Lubię mieć świadomość, że to, co robię przynosi pozytywny efekt.
11 listopada wystartowało moje autorskie wyzwanie organizowane razem z portalem Trusted Cosmetics. Cieszę się, że bierze w nim udział pewna grupa osób i, że cały pomysł jest pozytywnie komentowany. Jeśli chcecie dołączyć, to oczywiście serdecznie zapraszam :) Informacje znajdziecie klikając w baner po prawej stronie.
To w sumie byłoby wszystko. Mam wielką nadzieję, że grudzień będzie tylko lepszy.
A jak Wam minęły ostatnie tygodnie?
Pozdrawiam serdecznie Kochani!
100 dni bez spodni mi się podoba! :) na pewno stworzysz 100 wspaniałych stylizacji :D
OdpowiedzUsuńU Ciebie Instamas u mnie Blogmas :) Ciekawa jestem jakie filmiki zaprezentujesz :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe wyzwania, spodni od dawna nie noszę. Tzn. noszę ale sporadycznie :) Moje ukochane dżinsy czekają na swoją okazję ;) Gratuluję sukcesów w pracy i fajnych pomysłów :)
OdpowiedzUsuńa ja jednak wole spodnie dlatego nie podołałabym :D
OdpowiedzUsuńa matko, ja nie pamiętam kiedy miałam spódniczkę ubraną :D
OdpowiedzUsuńU mnie listopad był straconym miesiącem.
OdpowiedzUsuńInicjatywa noszenia spodniczek u mnie sie nie sprawdzi, ale bardzo ciekawa jest :D
OdpowiedzUsuńCiekawy ten pomysł 100dnibezspodni :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na relację z Oslo :)
Pozdrawiam!
Mój blog-klik
też zastanawiałam się nas tym wyzwaniem 100 dni bez spodni, ale ciągle brakuje mi do niego motywacji :)
OdpowiedzUsuńMi listopad strasznie się dłużył, to chyba pierwszy taki miesiac od dawna. Ale ja nigdy nie przepadałam za listopadem, to dla mnie najgorszy miesiąc w roku. Dobrze, że się skończył :)
OdpowiedzUsuńu mnie listopad byl kiepski zreszta grudzien zapowiada sie jeszcze gorzej
OdpowiedzUsuńŚwietne podsumowanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
Widzę, że u Ciebie listopad był intensywny ;D Będę obserwowała na Instagramie oczywiście <3
OdpowiedzUsuńListopad nie był dla mnie najlepszy, więc dobrze, że już mamy grudzień :D
OdpowiedzUsuńJa Ciebie podziwiam za te noszenie spódniczek :D Sama bym nie wytrwała :)
OdpowiedzUsuń