14:49

Dobra organizacja to podstawa


Hej!
Uczę się, pracuję, bloguję i robię parę innych rzeczy. Doba ogranicza mnie jak każdego, ale staram się zrobić wszystko to, co muszę i chcę. Kiedyś rzadko kiedy mi się to udawało i kończyłam dzień niezadowolona, bo "na jutro" dochodziły mi kolejne obowiązki. Przeczytałam masę reportaży o tym, jak gospodarować czasem, aby wyrobić się ze wszystkim. Niektóre rady okazały się pomocne, a inne niekoniecznie. Wyrobiłam też swoje własne zasady.
Pierwszą stało się prowadzenie zeszytu, gdzie notuję swoje pomysły na wpisy, cele na jakiś okres czasu lub na cały rok. Notuję w nim masę różnych rzeczy, które potem wykorzystuję na blogu, ale i nie tylko.
Organizacja przydaje się też przy temacie budżetu domowego. Pewnie Wy też nie raz, nie dwa miałyście tak, że gubiłyście się w obliczeniach i nie wiedziałyście, co się stało z pieniędzmi. Mnie ten fakt czasem przyprawiał o zawrót głowy i szybsze bicie serca. Dlatego właśnie warto mieć dodatkowy notesik przeznaczony tylko do notowania przychodów i wydatków. Dzięki temu będziecie miały czarno na białym, gdzie zostawiłyście pieniądze, ale też nauczycie się oszczędności.


W memobooku spisuję też swoje cele, postanowienia, marzenia i... większe zakupy, na które muszę ciut odłożyć. Dzięki temu skupiam się na tym, co ważne. No i łatwiej mi te marzenia spełniać. A czemu? To już temat na oddzielny wpis :)


Kalendarz to też rzecz obowiązkowa. Szczerze mówiąc, nie wiem jak kiedyś sobie bez niego radziłam. Zapisuję tam rzeczy związane z pracą, studiami, adresy, telefony i mam go zawsze pod ręką. Ostatnio w Biedronce kupiłam też większy. Ten pewnie nie będzie mi towarzyszył bez przerwy, bo jest całkiem ciężki, ale przyda mi się w domu jako zabezpieczenie, gdyby ten mniejszy przepadł. Odpada też dzięki niemu chaotyczne poszukiwanie kalendarzyka w stosie torebek, gdy zadzwoni rodzic nowego ucznia.


Lubię mieć porządek nie tylko w terminach, ale też w stosie moich papierkowych pamiątek. Trzymam je w kopertach, a te z kolei magazynuję w najzwyklejszej teczce. Lubię zostawić sobie bilety z podróży, jakieś ciekawe znaczki, czy ulotki, bo nigdy nie wiadomo, czy nie przydadzą nam się do czegoś innego :)


Przy organizacji pomagają mi też kolorowe długopisy i naklejki. Kiedy oznaczę szczególnie ważne wydarzenie czy kolokwium, to mam pewność, że nie umknie mi w stosie innych notatek. Data zaznaczona na różowo czy z doklejonym cukierkiem z pewnością rzuci nam się w oczy jako pierwsza.


Fajne są też małe karteczki przyczepione do miejsca, które często widzimy w ciągu dnia, czyli np. lodówka czy biurko. Wczoraj akurat kupiłam taką fajną pandę z klipsem, do której mogę doczepiać właśnie pilne informacje :)


Lubię też tego typu organizery. Dzięki nim ogarnięcie chaotycznego dnia staje się banałem :) Możemy je edytować w komputerze lub wydrukować sobie kilka i codziennie je wypełniać.


Inne wskazówki:
1. Rób najpierw to, co musisz, a nie to, co chcesz. Napisz referat, posprzątaj, odpisz na służbowego maila, a dopiero na koniec włącz sobie serial. Dzięki temu zniknie smutny obowiązek i pozostanie nam więcej czasu na przyjemności. To tzw. "połykanie żaby".
2. Wstań wcześniej, jeśli wiesz, że musisz zrobić dużo. Albo najzwyczajniej w świecie nie leż dodatkowej godziny, skoro już i tak nie zaśniesz.
3. Zaangażuj dodatkowe osoby. Umów się z koleżanką na mieście i podzielcie się obowiązkami. Przyjaciółka zrobi za ciebie zakup, czy odda buty na reklamację, a ty w tym czasie opłacisz rachunku. Na koniec postaw jej kawę :) Będziecie miały też chwilę, aby poplotkować o przystojniakach.
4. Rób rzeczy z wyprzedzeniem. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale nikt nie lubi uczucia noża na gardle i stresu, że się nie wyrobię, co nie?
5. Staraj się robić kilka rzeczy jednocześnie. Kiedy czekasz, aż zagotuje się woda na kawę, zamiast siadać do facebooka, umyj naczynia, czy przygotuj sobie ubrania.
6. Nie pokładaj wielkiej nadziei w telefonie. Ryzykowne jest trzymanie w nim wszystkich zapisków, bo w każdej chwili może się zepsuć. I co wtedy?

Wiem, że moje zasady nie są odkrywcze, ale właśnie za ten banał je lubię. Mam nadzieję, że któraś z rad pomoże i Wam w ogarnięciu "życiowego bałaganu" :) 
A może Wy macie jakąś dobrą radę dla mnie? Chętnie się do nich zastosuję. 
Pozdrawiam!

17 komentarzy:

  1. Właśnie d września zapisuję wydatki, lepiej mieć kontrolę nad tym ile za co płacimy. Cenne porady :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też prowadzę zeszyt, w którym zapisuję swoje wszelkie pomysły dotyczące bloga oraz osobiste i typowo personalne cele i działania na dany rok/miesiąc :D
    Świetnie wyszedł Ci ten wpis!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja również prowadzę zeszyt blogowy i osobny kalendarz z ważnymi wpisami ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne i przydatne informację. Wiele rzeczy z tego wykorzystuję u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja wszystko zawsze zapisuję, ale największa frajda to jednak wykreślanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja mam taki mały kalendarzyk obecnie zapisuje tam listę zakupów przy urządzaniu mieszkania :)
    PorcelainDesire 

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale porządek i wszystko fajnie pod kontrola ;)
    A tak na marginesie.... ale bym jadła tego białego Michałka ;D
    Jak tylko będę w Polsce to muszę zakupić ;)))
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam mieć wszystko pod kontrolą, dlatego prowadzę podobny zeszyt :)

    OdpowiedzUsuń
  9. cały czas ucze się panowania nad wszystkim - zazdroszcze ludziom którzy na prawde maja wszystko pod kontrolą i na czas :) ja niestety jestem z ludzi "jutro..." i potem idąc za przysłowiem " jest futro" i często żałuję źle zagospodarowanego czasu :( może kupno takiego kalendarzyka to jest to, co nauczy mnie terminowości? :) zobaczymy
    buziaki, Monia

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny wpis ;) Tez jestem osoba pracująca, dodatkowo studiuję, bloguje i chodzę na siłownie więc organizacja czasu musi być hehe ;)
    Zapraszam do mnie na post będzie mi miło jeśli zostawisz ślad po sobie w postaci komentarza ;) http://worldbymyy.blogspot.com/2015/09/blackletterbag.html
    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama tez stworzyłam sobie taki organizer niestety nie potrafię go systematycznie prowadzić ! Ale od następnego miesiąca zepnę tyłek i spróbuje ponownie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny wpis. Sama też wszystkie ważniejsze zapiski mam w specjalnym zeszycie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. podziwiam, ja od kiedy mieszkam na swoim mam największy problem z zaplanowaniem dnia, nie idzie mi rozdzielanie czasu ;\

    OdpowiedzUsuń
  14. Jako organizatorka czasu powinnam dostać 0 punktów :D chociaż... w organizacji dojazdów do pracy z domu, z pracy do domu i z domu na siłownię radzę sobie idealnie, tak z organizacją pracy domowej mam kiepskie wyniki (obecnie powinnam pisać plan rozwoju zawodowego) :P Ale jakby nie było w swojej placówce dobrze organizuję przestrzeń oraz czas pracy zarówno mój jak i moich małych podopiecznych :))) Jestem fanką karteluszek, kalendarzy, zakładek i naklejek (ale to dla dzieci zawsze), a sama w swej Galerii Katowickiej odkryłam sklep Tiger (taki sam jaki odwiedziłam w Irlandii!) pełen dupereli cieszących oko i portfel :D pozdrówki Paulino - oby Twoje cele na 2015/16 udało się zrealizować :) Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  15. Naklejki są cudne, organizacja to ważna sprawa. Kiedy jeszcze studiowałam też stosowałam podobny system :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za to, że jesteście! Jeśli jesteś anonimem podpisz się imieniem lub przezwiskiem, będzie mi łatwiej odpowiedzieć. Proszę mnie nie zapraszać do wymian na obserwatorów i na blogi, bo zacznę gryźć.

Copyright © 2016 Staram się ogarnąć , Blogger