21:04

Kupiłam i... nie używam


Hej!
Pewnie nie tylko ja tak mam, że wejdę do sklepu, coś przyciągnie moją uwagę, kupię to, a potem dany kosmetyk leży nietknięty albo tykany bardzo rzadko. Na szczęście tego typu sytuacje nie są u mnie czymś powszechnym, bo zwykle na zakupach stawiam na te same, dobrze znane mi produkty, jednak czasem coś mnie podkusi. 


Balsam i emulsja do włosów z Receptury Babuszki Agafii. O ile tej emulsji stymulującej wzrost włosów czasem używam, bo stoi pod prysznicem i co i rusz najdzie mnie, żeby konsekwentnie jej używać, tak balsamu ani razu nie tknęłam. Może z lenistwa, a może przez to, że leży schowany w szafie w kosmetyczce. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach (które na szczęście zapowiadają się na całkiem luźne) uda mi się zrobić mały dzień spa i wtedy jedno i drugie pójdą w ruch.


Olejek kupiłam, bo przeczytałam w artykule, że tego typu produkty świetnie wpływają na cerę, włosy, ciało i samopoczucie. Niestety użyłam go raz, bo jak dla mnie za wolno się wchłania.
Krem z Ziaja znalazłam w zestawie z moim ukochanym reduktorem zmian potrądzikowych, ale nawet ani razu go nie odkręciłam. I nie wiem sama, czy coś tracę, czy nie.


A teraz kolorówka. Róż w sztyfcie wzięłam, bo był na cenie na do widzenia i... nic z nim nie zrobiłam. Tusz to mój pomyłkowy zakup. Maluje na niebiesko, więc nie nadaje się na dzień, ale może zrobię z niego użytek w jakiś piękny, wiosenny dzień. Kredka i konturówka miały być pozycją obowiązkową w moim makijażu. No właśnie, miały...

To by było na tyle. Być może znacie któryś z tych kosmetyków i możecie go polecić? Pewnie zachęcicie mnie tym, do jego używania.

Pozdrawiam!

14 komentarzy:

  1. Tyle perełek, a leżą nietknięte! Toż to grzech kochana :D
    Masz rację, zrób sobie domowe SPA i wtedy wszystkie te kosmetyki pójdą w ruch :)

    OdpowiedzUsuń
  2. słyszałam, że te kosmetyki Babuni są świetne ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten krem z Ziaji Liście Manuka chętnie bym przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety często takie coś mam, użyje parę razy a później leży bo mi się nie chce stosować tylu bajerów w pielęgnacji, a rynek kosmetyczny teraz tak kusi, to prawda, w sklepie czasem nie można się powstrzymać.

    OdpowiedzUsuń
  5. no to musisz się wziąć do roboty z używaniem:P

    OdpowiedzUsuń
  6. mam gro takich kosmetyków, które po wydywałam bo mi nie służyły :)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie krem ziaja na noc się sprawdził, i jego dzienny odpowiednik również sie sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. emulsje babuszki miałam i zużyłam całą - efekty oczywiście nie powaliły, ale przynajmniej włosów nie obciązała;p
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja używam z Rimmela, też Stey Matte, ae podklad i jestem mega zadowolona <3
    mialam kiedys chyba rownież ten tusz- czy on nie jest przypadkiem wodoodporny ?? nie moglam go w ogole zmyć, myslalam, że oczy sobie prędzej wydziobię, niż zejdzie :/

    A tą emulsję stymulujące wzrost wlosow z chęcią wypróbuję :) czy jest może dostępna w Rossmanie ?

    buziaki :*
    Daria

    OdpowiedzUsuń
  10. Żadnego z tych kosmetyków nie używałam, więc nie mam zdania :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Oczywiście, że tracisz! Krem z Ziaja należy do moich ulubionych! melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli chodzi o krem marki Ziaja to tracisz bardzo dużo!

    OdpowiedzUsuń
  13. Same wspaniałości, zwłaszcza produkty z Receptury Babuszki Agafii, u mnie sprawdziły się całkiem fajnie. Ja ze względu na mój minimalizm kosmetyczny na bieżąco zużywam wszystkie produkty :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za to, że jesteście! Jeśli jesteś anonimem podpisz się imieniem lub przezwiskiem, będzie mi łatwiej odpowiedzieć. Proszę mnie nie zapraszać do wymian na obserwatorów i na blogi, bo zacznę gryźć.

Copyright © 2016 Staram się ogarnąć , Blogger